niedziela, 8 grudnia 2024

Stanisław Jerzy Lec: Fraszki

Noir sur Blanc, Kraków 2024.

Skróty

Stanisław Jerzy Lec jest kojarzony przez szerokie grono odbiorców przede wszystkim za sprawą myśli nieuczesanych – aforyzmów, które w najbardziej lapidarny sposób ujmowały prawdy o życiu, człowieku i świecie. Jednak niewielu pamięta, że Lec próbował też swoich sił we fraszkach – i Noir sur Blanc wypuszcza na rynek uzupełnienie jego twórczości w postaci tomiku z fraszkami właśnie. I od razu staje się jasne, dlaczego nie jest to zbiorek, który zapadł w pamięć kolejnym pokoleniom. Lec, który w wymyślaniu paradoksów i celnych uwag na temat otoczenia osiągnął mistrzostwo, kiedy rymuje, nie zachwyca tak bardzo. W zasadzie lektura fraszek polegać będzie przede wszystkim na wyłuskiwaniu z formy tych spostrzeżeń, które w ograniczonej do tekstowego minimum formie cieszą najbardziej – czyli na wychwytywaniu tego, co działa bez oprawy z rymów. Faktycznie nie zawsze Lec może imponować współbrzmieniami – zdarzają mu się rymy wymuszone albo niekoniecznie podkreślające przesłania utworów. Jednak wciąż liczy się lapidarność i trafność uwag.

„Fraszki” to tomik, który jest znakomitym uzupełnieniem biblioteczek – i uświadamia czytelnikom, że Stanisław Jerzy Lec sięgał po różne formy wyrazu, żeby utrwalać codzienne olśnienia. Te teksty nie potrzebują komentarzy i przypisów – chociaż zdarza się, że do ich zrozumienia przyda się świadomość kontekstu. Lec, który w aforyzmach stawiał bardziej na uniwersalność i na czytelność nawiązań, we fraszkach czasami odnosi się do spraw aktualnych, niekoniecznie dzisiaj zawsze oczywistych dla odbiorców. Szuka rymów – widać, że pracuje nad warsztatem zwłaszcza we współbrzmieniach niedokładnych, nie zwraca jednak uwagi na to, jak owe rymy (albo w ogóle pozycja słowa w wersie) wpływają na komizm. Bo też i nie stara się być śmieszny, raczej – usiłuje zaskakiwać czytelników i wprowadzać do ich świadomości nowe skojarzenia.

Nie da się tu uniknąć porównań do myśli nieuczesanych – zresztą fanów twórczości Leca fraszki przecież nie zdziwią. W tej publikacji pojawiają się bardzo często pomysły warte oszlifowania, inspirujące i wyjątkowe – ale niekoniecznie pasujące do formy. Można dzięki temu sprawdzić, jak gatunek wpływa na sposób odbioru, jak go kształtuje i jak modyfikuje coś, co czeka na swoje właściwe ujęcie. Bez względu na genologiczne pułapki i wyzwania Stanisław Jerzy Lec udowadnia tutaj, jak bardzo precyzyjnie można uchwycić rzeczywistość i jak największe tajemnice świata wpasowują się w kilka fraz. Uczy dyscypliny myślowej i skrótu. I znowu – wydawnictwo proponuje tomik, którego nie da się przeczytać szybko i bez refleksji. Chociaż Stanisław Jerzy Lec może bawić i rozśmieszać, równie często zachęca do zastanowienia się nad kondycją człowieka i nad jego miejscem we wszechświecie, nad dylematami, polityką i relacjami z innymi. Mówi ważne rzeczy w niepoważnej formie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz