Helion, Editio Red, Gliwice 2024.
Rodzina
W Bootleg Springs wszyscy powinni być szczęśliwi. Chociaż nie zawsze są. Przyrodnie rodzeństwo Jonaha na przykład ciągle mierzy się z demonami przeszłości: najprawdopodobniej to ich ojciec popełnił morderstwo, pozbawił życia nastolatkę. Miejscowi nie chcą zapomnieć o tragedii, tym bardziej, że zagadka kryminalna nie została jeszcze rozwiązana. Niby wszystkie tropy wskazują winnego, a jednak coś się nie zgadza. Jonah czuje się też przytłoczony winą ojca - nie tylko za sprawą genów, ale też przez atmosferę małego miasteczka. Poza tym w Bootleg Springs dzieje się wiele, ale już w płaszczyźnie obyczajowej. Przede wszystkim Scarlett zależy na tym, żeby wszyscy byli szczęśliwi i znaleźli swoją drugą połówkę. To Scarlett dopasowuje do siebie ludzi i wymyśla intrygi, które mają im pomóc w uzmysłowieniu sobie silnych uczuć. To ona umieszcza Jonaha w jednym domku z Shelby.
Jonah to przystojny mężczyzna, który prowadzi siłownię ku uciesze starszych mieszkanek Bootleg Springs. Zawsze miło popatrzeć na dobrze zbudowanego młodzieńca, który jest w dodatku obdarzony poczuciem humoru. Jonah powoli poznaje specyfikę miasteczka i przekonuje się, że miejscowi nie dadzą mu spokoju. Sam zapuszcza tu korzenie i coraz lepiej i pewniej czuje się w otoczeniu przyrodnich braci. Dowiaduje się, czym jest solidarność rodów i uświadamia sobie, że w każdej chwili będzie mógł liczyć na swoich bliskich. Shelby tymczasem chwilowo przynajmniej ucieka od rodziny. Nie chce się przyznać, że lekarze wykryli u niej poważną chorobę - tak zresztą było zawsze, Shelby ukrywała przed rodzicami własne traumy i problemy - żeby ich nie martwić. Nie wie jednak, że Bootleg Springs nikogo nie pozostawi bez wsparcia.
Toczy się ta opowieść - jak w każdym obecnie romansie, a już na pewno każdej powieści young adult - dwutorowo, bohaterowie, którzy zostaną parą, na przemian relacjonują wydarzenia i swoje uczucia. Powoli rozwija się między nimi pożądanie - a wspólne przeżycia prowadzą też do rozkwitu miłości. Ale przecież o to chodzi: wszyscy w Bootleg Springs muszą znaleźć swoje szczęście. Lucy Score i Claire Kingsley nie zatrzymują się jednak - na szczęście - wyłącznie na przewidywalnym (chociaż gorącym i ciekawie rozwijanym) romansie. Proponują też sprawy kryminalne - coś, co stało się wyznacznikiem pisarstwa Lucy Score, pojawia się i tutaj. Małe miasteczko i wielka kryminalna tajemnica z przeszłości wiążą się z realnym obecnym zagrożeniem. Shelby może się przekonać, że niebezpieczeństwo kryje się bardzo blisko - i nawet czujność może jej nie uchronić przed dramatem. A ponieważ komuś na niej zależy, w sprawę zaangażuje się więcej ludzi. Intryga kryminalna przyciągnie szerokie grono czytelników - czytelniczki z kolei będą się skupiać na kwestii uczuć. Jak zawsze u Lucy Score można tu liczyć na pomysłowy rozwój akcji i udane opisy, nawet jeśli ktoś zna już schemat, według którego konstruowane są kolejne książki, z pewnością chętnie zajrzy i do tej części Tajemniczego miasteczka Bootleg Springs. Śledzenie przygód bohaterów, którzy mają się ku sobie, ale muszą też ponaprawiać własne prywatne sprawy to czysta całkiem ambitna rozrywka w dobrym gatunku - "Gin Fling" to książka, która z pewnością przypadnie do gustu odbiorcom ceniącym sobie różne gatunki książek rozrywkowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz