poniedziałek, 14 października 2024

Katarzyna Bednarczykówna: Masz się łasić. Mobbing w Polsce

Czarne, Wołowiec 2024.

Cena pracy

Po tę publikację powinni sięgnąć wszyscy. Zestaw historii, które niekoniecznie podniosą na duchu, za to uświadomią, dlaczego nie wolno zaciskać zębów i wytrzymywać w pracy, w której zwierzchnik wykorzystuje swoją przewagę i niszczy pracownika. Katarzyna Bednarczykówna w „Masz się łasić. Mobbing w Polsce” dociera do bohaterów, którzy różnią się od siebie wiekiem, zawodami i doświadczeniami, ale przeważnie połączeni są złymi wspomnieniami dotyczącymi szefów-terrorystów. Jedni swoich praw dochodzą w sądach, drudzy próbują podratować zszargane zdrowie, jeszcze inni zrezygnowali z zawodu, który uwielbiali – tylko dlatego, że ktoś postanowił pokazać im swoją siłę. Dzisiaj o mobbingu mówi się dużo i głośno, a w tomie pojawia się nawet wzmianka na temat wykorzystywania zjawiska w drugą stronę – przez pracownika, który próbuje wpłynąć na pracodawcę – ale z reguły historie dotyczą rozmaitych przypadków nękania. Dla czytelników to przegląd absurdów, jakie można przeżywać w miejscu pracy (i na jakie do czasu można się godzić). Autorka nie pozostawia wątpliwości: mobbing sam z siebie się nie skończy, trzeba działać, żeby uratować siebie. Jak działać – to już inna kwestia, bo w każdej z historii droga do finału wygląda inaczej. Katarzyna Bednarczykówna nie musi dzisiaj tłumaczyć, czym jest mobbing i jak wpływa na psychikę – wszystko staje się jasne podczas lektury. Odbiera złudzenia odbiorcom: nie ma ani bezpiecznych zawodów, ani bezpiecznych umów – jeśli ktoś trafi na toksycznego szefa, będzie musiał zebrać dowody i mieć w sobie odwagę, żeby zaprotestować. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzają się bliscy zapewniający wsparcie – i o takich przypadkach też autorka opowie. „Masz się łasić” to zestaw sytuacji, które same w sobie mogą się wydawać czasem przerysowane albo przesadzone – jednak tak właśnie wygląda doprowadzanie do ostateczności i unikanie konfrontacji czy podejmowania decyzji, kiedy jeszcze sprawa się zaczyna. Ale Katarzyna Bednarczykówna nie da odbiorcom dobrego rozwiązania, nie istnieje jedna metoda poradzenia sobie z problemem mobbingu. Liczy raczej na uświadamianie społeczeństwa: pracowników w kwestii ich praw, a pracodawców – w związku z organizacją warunków pracy. Ponieważ autorka wybiera barwne przypadki i rozmawia z osobami, które chcą podzielić się swoimi historiami, udaje jej się stworzyć książkę wypełnioną wartkimi reportażami. Jest tu mnóstwo interesujących zagadnień, ale też i przerażających scen – w zależności od tego, jakie doświadczenia mają sami odbiorcy, będą zwracać uwagę na różne aspekty lektury. Autorka przeważnie oddaje głos ofiarom, nie komentuje ich ocen: liczą się mocne opowieści. To uzyskuje – wydaje się wręcz, że bez większego trudu. W ludziach jest silna potrzeba podzielenia się swoimi dramatami i ostrzeżenia innych. Jeśli doda się do tego dobrą narrację i wyczucie puent, a to autorka ma, przepis na sukces reportażowy jest już przygotowany. „Masz się łasić” to wizja piekła, w jakie można wpaść, kiedy na swojej drodze ma się osobę pozbawioną empatii, za to skłonną do nadużywania władzy. Jest to przestroga i świadectwo relacji, które można mieć w miejscu pracy – i na które zgadzać się absolutnie nie wolno, choćby walka miała trwać długo. Co ważne: Katarzyna Bednarczykówna nie obiecuje sukcesów błyskawicznych ani rozwiązań zgodnych z oczekiwaniami. Stawia na indywidualne wyznania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz