Kropka, Warszawa 2024.
Pouczające zadania
Detektyw Ząbek nie musi się martwić logistyką. Pracuje w Magicznym Jorku, a świsto-transporto-klik dostarczany przez kuriera bez problemu przenosi go w miejsca, w których pojawiają się zagadki do rozwiązania. Ułatwia sobie w ten sposób Tomasz Duszyński zadanie: nie musi za każdym razem tłumaczyć się z podróży bohatera w czasie i przestrzeni, może dowolnie przeskakiwać między wyobraźniowymi światami - i nie szukać wyjaśnień dla takich decyzji. Skupia się za to na sednie działalności detektywa Ząbka, czyli na pouczaniu odbiorców w sprawach rozmaitych. W tomiku "Sport to zdrowie" - prezentującym drugą pracę detektywa - autor skupia się na dwóch kwestiach. Po pierwsze to zadanie zlecone przez burmistrza: detektyw Ząbek ma nakłonić mieszkańców pewnej jaskini do wyjścia. W jaskini mieszkają smoki, więc sprawa nie do końca wydaje się prosta, zwłaszcza jeśli trzeba użyć sprytu i odwołać się do wiedzy posiadanej przez odbiorców i bohatera, ale niekoniecznie przez samych zainteresowanych. Po drugie - to motyw ćwiczeń. Detektyw Ząbek nie musi nic robić. Magiczny przycisk przenosi go w odpowiednie miejsca, więc bohater nie ma za dużo ruchu w swojej codzienności - i przychodzi mu za to zapłacić. Coś strzyka mu w plecach i bez pomocy wiernego, chociaż złośliwego, Myszonosa detektyw Ząbek nie mógłby się wyprostować, a co za tym idzie - nie mógłby realizować kolejnych punktów swojej misji. Bohater musi się przekonać, że ćwiczenia fizyczne są niezbędne, żeby zachować sprawność i żeby móc wykonywać swoją pracę (nawet jeśli w dużej mierze ta praca polega na dedukcji). Myszonos potrafi na szczęście pomóc odpowiednim masażem, ale to nie rozwiązuje problemu - sport to zdrowie, to wpaja autor wszystkim czytelnikom. Przypomina, że trzeba zachować kondycję, bo nigdy nie wiadomo, kiedy to się przyda. Wprowadza do narracji całkiem sporo tego typu uwag - staje się to wręcz drugim wątkiem książki.
Tomasz Duszyński stara się stworzyć tomik młodzieżowy bardziej niż dziecięcy. Pozbywa się sentymentów, wprowadza mnóstwo sarkazmu do relacji detektywa i Myszonosa - a jednocześnie powraca do tego, co kojarzy się najbardziej z dziecięcymi tematami, bo przecież historia smoka wawelskiego to coś znanego wszystkim maluchom. Odwołuje się autor do mody na serie detektywistyczne i na bohaterów prowadzących swoje śledztwa, wprowadza do świadomości maluchów kolejnego agenta specjalnego - detektyw Ząbek ma trochę rozśmieszyć, a trochę nakłaniać do logicznego myślenia (a przy okazji też dawać dobry przykład, jeśli chodzi o zachowanie higieny w codzienności). Ten bohater nie boi się ryzyka, ale oczywiście w ramach swoich zadań jest chroniony przez autora, nikogo nie przerażą jego przygody i doświadczenia - za to rozbawią z pewnością. Bajka jest dynamiczna i przynosi dzieciom atrakcyjne interteksty. Bez wątpienia przypadnie do gustu młodym czytelnikom, zwłaszcza tym, którzy lubią brawurowe akcje i wyzwania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz