niedziela, 7 lipca 2024

Hannah Bonam-Young: Powiedz, żebym został

Ale!, Warszawa 2024.

Opieka

Jest tu zestaw poruszanych trudnych tematów - jako wstęp do książki - zupełnie jakby Hannah Bonam-Young wolała się zabezpieczyć przed rozmaitymi zarzutami. A mogła równie dobrze skupić się po prostu na budowaniu historii miłosnej - bo tego czytelniczki po "Powiedz, żebym został" będą się spodziewać. Bohaterowie są tu już pełnoletni, a w dodatku - nad wiek odpowiedzialni. Oboje wychowywali się w domach zastępczych (Chloe została później adoptowana, ale i tak dość szybko wyrwała się na wolność), a teraz walczą o to, żeby zapewnić lepszy start w życiu młodszemu rodzeństwu. Chloe właśnie dowiaduje się, że jej skrajnie nieodpowiedzialna i uzależniona matka urodziła dziecko, które trafi do adopcji - chyba że dziewczyna podejmie się opieki. Warren nie chce się rozstawać z nastoletnim niesłyszącym bratem. Na skutek programu domów zastępczych oboje muszą zamieszkać razem na pewien czas - i poddać się ocenie specjalistów. Jeśli pomyślnie przejdą ten egzamin, będą mogli żyć po swojemu. Oczywiście Chloe i Warren stopniowo zakochują się w sobie, to zresztą autorka od pierwszych słów wprowadzenia obiecuje - ale bardziej istotne dla odbiorców wydają się komplikacje, jakie trzeba pokonać w walce o szczęście.

"Powiedz, żebym został" to literatura young adult. U progu dorosłego życia Chloe ma jeszcze problemy z pieniędzmi, musi łapać kolejne zlecenia, żeby móc się utrzymać. Warren jest świetny w tym, co robi - pracuje jako mechanik samochodowy - ale też nie da rady usamodzielnić się i uwolnić od niewygodnych zobowiązań. Mnóstwo życzliwych ludzi wokół traci na znaczeniu, skoro Chloe i Warren muszą dogadać się między sobą i w podstawowych sprawach, żeby uniknąć konfliktów i umożliwić sobie przetrwanie. Zamiast zastanawiać się nad własnymi wzajemnymi uczuciami, wdrażają się w dorosłe obowiązki: opieka nad niemowlakiem wymaga współpracy i dzielenia się tym, co miało pozostać rozdzielone. Co ciekawe, na początku bohaterowie próbują ustalić zasady funkcjonowania pod jednym dachem, ale gdy pojawiają się pierwsze oznaki uczucia dużo się zmienia. Odbiorcy mogą za to obserwować dojrzewanie postaci: świadomość, że są odpowiedzialni za młodsze pokolenie, wyklucza beztroskę i zabawę. Wszystko może stać się punktem zapalnym albo przeszkodą w realizacji marzeń. Hannah Bonam-Young najpierw stara się zasugerować brak porozumienia i wspólnych celów - ale przyspiesza mocno rozwój uczucia, kiedy już bohaterowie będą mogli zwrócić na siebie uwagę.

Narracja prowadzona jest tutaj z perspektywy Chloe - dzięki temu można sprawdzać, co dzieje się z jej matką, jakie wyzwania przynosi obecność młodszej siostry i ile kosztują decyzje, które bohaterka podejmuje. Do tego oczywiście wizja uczucia - analizowanego z kobiecego punktu widzenia. Ale jednocześnie autorka decyduje się na mocne upraszczanie opowieści, stawia na dialogi, w nich zamieszcza to, co ważne - nie chce zamęczać czytelników przesadnie rozbudowywanymi opisami. "Powiedz, żebym został" to książka dla wszystkich poszukujących opowieści o miłości na przekór wszystkiemu. Tu nie ma czasu na psychologiczne analizy - a przecież autorka mocno komplikuje rzeczywistość młodym bohaterom. Wierzy jednak w to, że znajdą oni sposób na pokonanie wszystkich przeszkód.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz