niedziela, 24 grudnia 2023

Dr. Seuss: Jak Grinch skradł święta

Kropka, Warszawa 2023.

Ktosiowie

Ta historia trafiła do popkultury i doczekała się wielu odsłon, teraz trafia do czytelników w najbardziej podstawowej, kanonicznej wersji - i w najlepszym z możliwych przekładzie, w tłumaczeniu Michała Rusinka. "Jak Grinch skradł święta" to opowieść o złośliwym lub sfrustrowanym stworku, który postanawia mieszkańców Ktosiowa pozbawić powodów do świętowania. Zakrada się kolejno do domów i jak Święty Mikołaj a rebours wynosi wszystkie świąteczne motywy. Przyłapany tylko przez jedno dziecko, wymyśla odpowiednio przekonującą historyjkę, żeby nie dać się powstrzymać. Wszystko wskazuje na to, że Grinch odniesie sukces i że mieszkańców Ktosiowa czeka pożegnanie ze świętami. Jednak nikt nie przejmuje się stratą - brak przedmiotów nie oznacza braku świątecznej atmosfery, Ktosiowie wiedzą, co zrobić, żeby ocalić święta, a Grinch będzie musiał ulec tej magii.

Prosta i szybka rymowana historia "Jak Grinch skradł święta" przypomina o tym, co najważniejsze. Daje się błyskawicznie przeczytać, a Michał Rusinek wie, jak podkreślać rytm narracji. Dzieciom spodoba się i humor, i pełna emocji fabuła - dzieje się tu dużo, a przecież to picture book - to jednak nieważne, dobry pomysł sprawia, że można błyskawicznie podzielić się relacją. Grinch, chociaż kreowany na czarny charakter, daje się mimo wszystko polubić - jego przekora i zadziorność spodobają się dzieciom. A fakt, że nie udało się bohaterowi zrealizować w pełni swojego zamiaru pozbawienia mieszkańców Ktosiowa radości świąt - tym lepiej i tym więcej sympatii ostatecznie do Grincha będzie mogło trafić. Dr. Seuss karmi dzieci prawdziwą przygodą, nie boi się odważnych rozwiązań, a czasami też - reakcji niespodziewanych. Czytelnicy (bez względu na to, czy będą słuchaczami, czy sami prześledzą opowieść) zostaną usatysfakcjonowani sposobem prezentowania opowieści. Wszystko tu do siebie pasuje, nie ma stylistycznych wygibasów, które uniemożliwiałyby radość z lektury: co przecież nie jest zaskoczeniem. Michał Rusinek nie będzie testował wytrzymałości rodziców na naiwne rymy: woli zagwarantować wysoką jakość tekstu. W efekcie nie tylko najmłodszym będzie wyrabiać gust literacki od pierwszych lat życia, ale i dorosłym uświadomi, że bajki dla dzieci mogą łączyć się z dobrym stylem - a jeśli tak się stanie, to spodobają się również starszym pokoleniom.

"Jak Grinch skradł święta" to historia zilustrowana czarno-białymi dynamicznymi obrazkami, dobrze uzupełniającymi tekstową opowieść. Akcja toczy się szybko - i ilustracje dorównują jej w tempie, a ponieważ słów jest rzeczywiście niewiele, sporo uwagi odbiorcy przeznaczać będą na oglądanie obrazków. Do czerni i bieli dodane zostały czerwienie w dwóch wersjach (jasny i ciemny kolor) - to przydaje się nie tylko do zaakcentowania wyglądu Grincha (czerwone "białka" oczu sygnalizują złego typa), ale i do sterowania samymi czytelnikami. "Jak Grinch skradł święta" to lektura zdecydowanie obowiązkowa w bożonarodzeniowym czasie - i przydatna dla tych wszystkich, którzy chcą wiedzieć, co w popkulturze dzisiaj zostało zaczerpnięte z klasyki. Bardzo ładne wydanie ucieszy każdego - nawet jeśli ktoś nie przepada za świątecznymi klimatami, tu może zajrzeć bez lęku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz