Poradnia K, Warszawa 2023.
Eksperyment
Przenosi czytelników Alasdair Gray do czasów wiktoriańskich, a właściwie nie przenosi. Bo część akcji może wytłumaczyć jedynie czasami, w których jeszcze nie rozwinęła się nauka, ale mentalność bohaterów jest na wskroś dzisiejsza – i zderza się z archaicznymi obecnie poglądami. Autor całą tę książkę konstruuje na zasadzie pastiszu (czasami też ostrzejszej parodii), bawi się konwencją, przywołuje ducha Frankensteina, żeby zaproponować odbiorcom wyrazistą i komiczną wersję ożywiania martwych. Ekscentryczny uczony – a może wyrzutek społeczny, który nie zamierza dołączać do środowiska badaczy i ma ku temu osobiste powody – pewnego dnia powołuje do istnienia piękną młodą kobietę, która popełniła samobójstwo. Zdecydowała się na radykalny krok w dziewiątym miesiącu ciąży, co nie pozostało bez znaczenia dla działań odważnego demiurga: zamiast szukać odpowiedniego mózgu, którym można by zastąpić nieczynny już narząd u kobiety, wykorzystuje płód. Tak powstaje Bella – kobieta-ideał, ucieleśnienie żądz każdego mężczyzny. I jednocześnie przekleństwo wszystkich, którzy wpadli w jej sidła. „Biedne istoty” to prześmiewcza powieść stylizowana na dziewiętnastowieczną powieść grozy i romans w jednym, przekorna i dowcipna.
Godwin Baxter przedstawia swój twór znajomemu, jedynemu, który go toleruje – Bella przeinacza jego nazwisko i nazywa pieszczotliwie Kundelkiem, co – jak wiele pobocznych składników narracji – ma znaczenie w odbiorze całości. Chociaż początkowo Bella ma umysł dwuletniego dziecka, postanawia wyjść za Kundelka za mąż, jednak zanim to nastąpi, wybierze się w daleką podróż, podczas której będzie doskonalić sztukę miłości z przygodnymi kompanami (ze swoich doświadczeń, które nazywa weselem, zwierza się dokładnie w listach, które śle do swojego opiekuna i twórcy, nazywanego Bozią, a które Bozia z upodobaniem odczytuje Kundelkowi, ku radości czytelników). Niemal każda strona przynosi kolejne niespodzianki w rozwoju umysłowym i cielesnym Belli – kobieta może wszystkiego nauczyć się od zera, nie ma bagażu doświadczeń sprzed samobójstwa, więc stanowi czystą kartę. Nie ma też rozwiniętego kodeksu moralnego czy też poczucia wstydu – definiują ją najbardziej uroda i rozbuchany erotyzm. Od razu widać, że Bella powstała jako odpowiedź na fantazje mężczyzn – tyle że może ich w swoim nienasyceniu niszczyć.
Alasdair Gray świetnie się bawi, zwłaszcza przy budowaniu warstwy narracyjnej – jest tu precyzyjny w opowiadaniu i twórczy w naśladowaniu gatunków, którym nadaje nową jakość. W pozornie archaicznym (ale nie utrudniającym lektury) stylu rozwija destrukcyjne przygody Belli i bezradność jej opiekunów wobec dyktowanych erotomanią postaw. Do tego wyśmiewa stereotypy i uprzedzenia: tutaj wszyscy poza Bellą postępują według niepisanego kodeksu zachowań. Dopiero Bella wyłamuje się ze schematów i pozwala sobie na swobodę, także w damsko-męskich kontaktach. Pokazuje, jak wyglądałby świat, gdyby nie istniały moralne zakazy i nakazy i gdyby każdy mógł realizować własne pragnienia bez oglądania się na innych. To powieść o wyzwoleniu i radości istnienia, triumf wyobraźni na pożywce z pozorów nauki i niekończąca się zabawa (przetykana raz realistycznymi, raz humorystycznymi ilustracjami). Popis twórczych możliwości, który nie pozostawia ani chwili na oddech – tu nie da się nudzić. Błyskotliwa, dowcipna i pełna niezwykłych, świetnie zrealizowanych pomysłów jest ta książka. Bogata w interteksty, staje się też swoistym manifestem dotyczącym życiowych wyborów i ograniczeń w tych wyborach. Gra w to, kim są tytułowe "biedne istoty", uruchamia w odbiorcach całą falę podejrzeń i skojarzeń przekreślających stereotypy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz