czwartek, 30 listopada 2023

Marta Strzelecka: Ziemianki. Co panie z dworów łączyło z chłopkami

Marginesy, Warszawa 2023.

Codzienność

Naturalną konsekwencją wydania tomu o chłopkach stało się wypuszczenie na rynek książki „Ziemianki. Co panie z dworów łączyło z chłopkami” Marty Strzeleckiej. I chociaż „Chłopki” zostały bardzo dobrze przyjęte na rynku, to „Ziemianki” mają wszelkie szanse zdeklasowania poprzedniej części cyklu. Marta Strzelecka przedstawia bowiem życie codzienne pań z dworów – i przygląda się możliwościom, jakie wypracowywały sobie kobiety dążące do emancypacji, a przynajmniej – uzyskania pewnej niezależności. Ziemianki to panie, które mają szansę na życie inne niż to, jakie było udziałem ich matek i babek. Mogą zajmować się edukacją, poszerzać swoje kwalifikacje, a obowiązki domowe poznawać od fachowej strony: zdobywać wiedzę w specjalnie zakładanych szkołach. Zresztą Marta Strzelecka dociera do szkoły w Nałęczowie i to z niej czerpie wiedzę na temat działalności pań. Robi to znakomicie, z wyczuciem i talentem do wyłuskiwania najważniejszych spraw. Ziemianki spędzają czas nie tylko na dbaniu o domostwo: organizują rozmaite przyjęcia, często wielodniowe, zajmują się działalnością kulturalną i dobroczynnością. A nade wszystko interesuje je budowanie relacji z chłopkami, a dokładniej: kształcenie ich i poprawianie ich warunków bytowych przez kreowanie świadomości. Ziemianki nie boją się ciężkiej pracy, mają sporo pomysłów i nie boją się wcielać ich w życie. Marta Strzelecka zdaje sobie sprawę z tego, że obraz ziemianek zachowany w ich pisanych na rozmaite konkursy pamiętnikach jest dość schematyczny i może powielać stereotypy – jednak nie przeszkadza jej to w zdobywaniu informacji u potomnych. Zbiera zachowane rodzinne wspomnienia i układa z nich przekonujący wizerunek. Ziemianki nie tylko prowadzą domy. Potrzebują wychodzenia do ludzi, przygotowują do prowadzenia własnego gospodarstwa i odpowiadają na potrzeby społeczeństwa: jeśli na przykład problemem jest brak umiejętności w hodowaniu drobiu, organizują zajęcia, dzięki którym zainteresowane panie będą mogły zdobyć potrzebne doświadczenie oraz wiedzę. „Ziemianki. Co panie z dworów łączyło z chłopkami” to przekaz wartościowy i ciekawy – zwłaszcza za sprawą umiejętnie prezentowanej obyczajowości. Marta Strzelecka narrację prowadzi zajmująco: pozwala czytelniczkom zaangażować się w sprawy ziemianek i zanurzyć się w egzystencji, która bez śladu zniknęła. Nawiązuje do osobistych wspomnień i notatek kobiet, które były uczennicami szkół dla gospodyń, czyta ich komentarze z listów i odtwarza warunki egzystowania. Skupia się na jasnych stronach codzienności ziemianek, wszystko wydaje się trochę sielankowe i przyjemne – dzięki temu też lektura upływa sympatycznie. Marta Strzelecka wie, jak utrzymać uwagę czytelniczek, prezentuje kolejne tematy z wyczuciem. Radzi sobie też z narracją, która angażuje odbiorczynie za sprawą samego tylko klimatu. Jest to publikacja zaspokajająca ciekawość, zawierająca mnóstwo wiadomości, które z dzisiejszej perspektywy wydają się niezwykłe, dziwne albo niemożliwe do wcielania w czyn. To książka krótka i wydaje się zbyt krótka – do takiego świata chętnie wstąpiłoby się na dłużej. Marta Strzelecka nie próbuje zawrzeć w tomie wszystkiego, co udało się znaleźć, dokonuje wyborów i podsuwa esencję odkryć. Odbiorcy nie muszą się już przedzierać przez rozłożyste wyjaśnienia – otrzymują potrzebne informacje szybko i w bardzo przystępnej dla szerokiego grona formie. Po tę książkę warto sięgnąć – nie jest to pozycja tylko dla fanów „Chłopek”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz