Marginesy, Warszawa 2023.
Przełom
Bardzo obszerna jest ta publikacja jak na fakt, że dotyczy postaci, która nie wyszła z cienia sławnego ojca mimo wkraczania w świat sztuki i która nie żyła zbyt długo. Stachna Przybyszewska jednak rozpala wyobraźnię i Anna Kaszuba-Dębska wertuje kolejne materiały źródłowe, żeby jak najwięcej dowiedzieć się o Dzidzi. "Przybyszewska/Pająkówna. Głuchy krzyk" to biograficzny dwugłos o pomijanych często w świadomości zbiorowej bohaterkach. Aniela Pająkówna pojawia się tu jako kobieta, która odważyła się pójść za głosem serca. Zakochała się w Stanisławie Przybyszewskim i kiedy zaszła z nim w ciążę - czekała na decyzję ukochanego. Być może skrycie liczyła na to, że zajmie miejsce Kasprowiczowej, być może była zbyt łagodna i łatwowierna - zresztą na to wskazywałoby długie finansowanie kochanka, który doskonale wiedział, jakimi słowami zwracać się z prośbą o dotacje. Aniela Pająkówna jako panna z dzieckiem nie miała łatwego życia, jednak budowała dla swojego dziecka lepszy świat. Z kolei Stanisława Przybyszewska jawi się tutaj raczej... obco. Na początku funkcjonuje w sposób zapośredniczony, jako obiekt obserwacji w listach i zapiskach matki. Później, kiedy już mogłaby podjąć proces autokreacji, w pewnym momencie wpada w uzależnienie od narkotyków (na co zresztą ma wpływ ojciec, przez długi czas nieobecny w jej życiu). Niewiele uda się o Przybyszewskiej powiedzieć, znacznie więcej Anna Kaszuba-Dębska jest w stanie wynotować na temat ech wokół Przybyszewskiego. Wprowadza do świadomości społecznej dwie kobiety z ubocza, czekające na swoją chwilę spełnienia.
"Przybyszewska/Pająkówna" to książka, która w dużej części opiera się na korespondencji. Listy pełnią tu ważną funkcję i nadają objętości publikacji. Liczą się jako źródła wiadomości na temat relacji między Anielą Pająkówną i Stanisławem Przybyszewskim (a że to relacja szczątkowa - trzeba uważnie przeglądać kolejne zdania, żeby trafić na trop i dowiedzieć się czegoś o tym (nie)związku), ale pokazują też charakter komunikacji międzyludzkiej. Epistoły są tu potężne, pozwalają dzielić się uczuciami, przemyśleniami, obserwacjami i wypełniać pustkę związaną z nieobecnością drugiej osoby. Aniela Pająkówna w swoich tekstach użytkowych przedstawia przede wszystkim zachowania Dzidzi (której długo nie chce nazwać) - to obserwacje młodej matki, która musi radzić sobie sama w życiu. Stanisław Przybyszewski potrafi zapewniać o płomiennym uczuciu (wprawdzie to zapewnienia wyjątkowo mało szczere, ale czytelnicy będą mogli je samodzielnie oceniać) po to tylko, by uzyskać konkretne wsparcie finansowe - odzywa się niemal wyłącznie po to, żeby skarżyć się na swój los i na brak pieniędzy, co Aniela błyskawicznie podchwytuje i na co się łapie. Z czasem do narracji dojdą też grafiki - reprodukcje dzieł Stanisławy Przybyszewskiej, tak, żeby odbiorcy otrzymali też mały przegląd jej działań w świecie sztuki. Jest "Głuchy krzyk" książką przedziwną: nie da się tu wypełnić wszystkich biograficznych luk, nie da się też odpowiedzieć na pytania, które najczęściej się będą podczas lektury nasuwać. Wydobywa z mroku dziejów bohaterki dalszoplanowe, pozwala im na moment zaistnieć w świadomości masowych czytelników - i prowadzi do prób zgłębiania relacji młodopolskich twórców. Stawia na aspekty biograficzne, nie twórcze - tu nie liczą się przeżycia związane ze sztuką, a międzyludzkie interakcje i działania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz