Czarna Owca, Warszawa 2023.
Prawa
Ta książka może zmienić skostniałe schematy w myśleniu o osobach świadczących usługi seksualne, pracujących na ulicy i sprzedających własne ciała - wszystko jedno, z wyboru czy z konieczności. Molly Smith i Juno Mac wiedzą doskonale, o czym piszą: same parają się prostytucją i znają to środowisko doskonale. Zdają sobie sprawę z bolączek i wyzwań wiążących się z próbami społecznego uporządkowania zjawiska. Zwracają uwagę zwłaszcza na metody, którymi chce się zlikwidować prostytucję jako zjawisko - podkreślają niebezpieczeństwa, które płyną z wprowadzanych przez władze ograniczeń. Porównują sytuację w różnych krajach, żeby uświadomić odbiorcom, do czego doprowadzą kolejne działania obciążające karami raz prostytutki, raz - ich klientów. Może to wywołać różne skutki, jednak nie pozwoli na pozbycie się zjawiska. Zwiększy za to ryzyko: zmusi kobiety (i nie tylko je) do przyjmowania klientów, których w innych warunkach uznałyby za zbyt groźnych - i narażają swoje życie i zdrowie. W końcu dla wielu pracownic seksualnych prostytucja to jedyna dostępna forma zarobkowania. I to jeden z tematów, które Molly Smith i Juno Mac podkreślają w swoich wywodach całkiem często. Walczą o prawa prostytutek do godnego życia, przypominają, że i one zasługują na ochronę oraz wsparcie. Uczą w zasadzie nowego podejścia do tematu prostytucji, oswajają z nim i wyjaśniają czytelnikom, ile zagadnień z tym się wiąże. Próbują uświadomić odbiorcom, że rynek usług seksualnych będzie możliwy do kontrolowania dopiero wtedy, gdy zrezygnuje się z systemu opresyjnego i ze ścigania zaangażowanych stron.
Seks za pieniądze to temat, który rozpala zbiorową wyobraźnię. Tymczasem "Rewolta prostytutek" to bardzo skrupulatnie przygotowywana książka wypełniona szczegółowymi analizami i danymi. Smith i Mac przedstawiają nie tylko samo zjawisko prostytucji, interesują się zwłaszcza motywami społecznymi. Dużo miejsca poświęcają kwestiom bezpieczeństwa, ale w książce znalazło się też miejsce na opowieści o - między innymi - osobach ze środowiska LGBTQ świadczących usługi seksualne, o prostytutkach o różnych kolorach skóry - przypominają, że walka nie dotyczy wyłącznie białych kobiet, one i tak mogą być uprzywilejowane. Ale w tomie nie ma zbyt dużo opinii i wrażeń. Molly Smith i Juno Mac chcą opierać się na faktach - bardzo rzadko pozwalają sobie na ujawnianie poglądów w rodzaju chęci odebrania bogactwa ludziom ze szczytów list zamożności i przekazania go biednym. Zwykle zajmują się starannym argumentowaniem swoich racji - rzeczywiście są w stanie uświadomić czytelnikom bolączki nieakceptowanego społecznie zawodu i naświetlić zagadnienia z innej niż zwykle perspektywy. Tutaj prostytucja nie jest zła jako taka - złe są nieprzemyślane działania rządzących lub samych lokalnych społeczności, złe są próby wyeliminowania prostytucji jako takiej - bo dla części ludzi to po prostu jedyna szansa na przeżycie. I o tym najczęściej zapominają ci, którym obecność ludzi zarabiających na życie seksem przeszkadza. Jest "Rewolta prostytutek" nie tylko nawoływaniem do potrzebnych zmian. Jest przede wszystkim bardzo ważnym głosem w przestrzeni publicznej. Głosem, którego nie można zignorować. Ta książka nie tylko funkcjonuje jako dokument i świadectwo czasów - ważna jest również ze względu na daleki od infantylizmu głos przedstawicieli zawodu odrzucanego i krytykowanego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz