Harperkids, Warszawa 2023.
Poznawanie
W cyklu tomików z dziurą pojawia się w Akademii Mądrego Dziecka książeczka "Czy to jest moje", która świetnie nada się do czytania dzieciom przed snem i do wspólnej interaktywnej zabawy. Jedyny mankament i najsłabsza strona to tekst. Zbigniew Dmitroca napisał tu "wiersze", rymowanki, które w ogóle nie powinny trafić na rynek, bo swoją jakością przerażają. Konwencja bajek to analiza zachowań dziecka - każdego, bez względu na wiek. Są tu rymowanki dotyczące spożywania posiłków, kolorowania książeczek, zabaw, korzystania z nocnika, mycia zębów, ubierania się, wstawania rano i chodzenia spać. Codzienność malucha została tu jednak przedstawiona bardzo niestarannie - pod względem rymów i doboru słownictwa. Przede wszystkim Zbigniew Dmitroca bez przerwy infantylizuje, traktuje dzieci jak odbiorców drugiej kategorii, przekonując, że nie są w stanie bez zdrobnień funkcjonować. Jest tu buteleczka (do rymu z mleczka), jest czapeczka i łóżeczko. W obrębie innych rymów Dmitroca nie zaskakuje (wiadomo, że kupę trzeba zrymować z pupę, jak słońcu to w końcu, a dokładnie zrymuje się z ładnie...). W pewnym momencie, gdy już autorowi zaczyna brakować zestawów rymowych do wykorzystania na już, tworzy słowne potworki (rękawice doskonałe na zimnicę). O nieudolnie tworzonych współbrzmieniach można tu długo pisać, faktem jest, że nie zachwycają - są niestaranne i niedopracowane, w dużej części też mało przemyślane. Ot, po prostu autor skojarzył kilka charakterystycznych rymowanek. Tam, gdzie próbuje dodać coś od siebie, nie wychodzi mu w ogóle precyzyjne współbrzmienie.
Można jednak ten tomik wykorzystywać bardziej jako pokazywanie dzieciom rytmu codzienności. W każdej rozkładówce maluchy mogą znaleźć coś, co już znają - coś charakterystycznego i powtarzalnego, coś, co mogą skonfrontować z własnymi doświadczeniami i co mogą zaobserwować poza książeczką. "Czy to jest moje" to próba zwrócenia uwagi na proste czynności i zjawiska, które koją - dlatego też ten tomik nadawać się będzie na lekturę przed snem. Dzieci docenią tutaj między innymi brak udziwnień (chociaż nie w warstwie słownej) - nie ma wymyślnych wyobraźniowych fabuł, liczy się normalność.
Książeczka na kolejnych parzystych stronach ma wycięty otwór o coraz mniejszej średnicy - tak, żeby całość po zamknięciu sprawiała wrażenie głębi. Charakterystyczne to miejsce, które pozwala na zabawę tomikiem i traktowanie go bardziej jako zabawki. Takie wycięcie na stronach kusi i pozwala odbierać tomik również przez zmysł dotyku. Oczywiście książeczka ma też kolorowe ilustracje, komputerowe grafiki, które mają zapewnić dzieciom kolejne bodźce - "Czy to jest moje" to tomik przygotowany z myślą o najmłodszych - o tych dzieciach, które nie potrafią samodzielnie czytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz