Czarne, Wołowiec 2022.
Korzenie
Anna Malinowska kieruje się ku przeszłości: opowiada o Katowicach przez pryzmat wydarzeń, które je ukształtowały. Zagląda do biografii ludzi wpływających na cechy dzisiejszego miasta i sprawdza, jakie postawy i przekonania pojawiały się tu najczęściej. W ten sposób chce chociaż trochę oddalić się od stereotypów dotyczących Górnego Śląska, ominąć tematy, które powracają non stop w kolejnych wyznaniach o odkrywaniu tożsamości. "Od Katowic idzie słońce" to zaglądanie na karty historii i tworzenie ze znalezionych tam drobiazgów reportaży na temat ważnych chwil miasta i jego znanych mieszkańców. Malinowska czasami podpiera się polityką - przedstawia sylwetkę Wilhelma Szewczyka w kontekście zmiany nazwy placu Szewczyka, przygląda się też Jerzemu Gorzelikowi i jego działalności w zakresie walki o autonomię Śląska. W tyxh reportażach pojawi się pytanie o to, dlaczego pewien sołtys Katowic nie chciał zamieniać ich w miasto, a także - jak wyglądał rozwój poszczególnych dzielnic i czy ich mieszkańcy czują się katowiczanami. Znalazło się miejsce na prezentowanie działalności Grupy Janowskiej i na kontrowersyjną dla wielu historię fotografa tragedii na kopalni Wujek, na opowieść o dzieciach chorych na ołowicę i o kobietach pracujących pod ziemią w zawodzie górnika, a także o dramatach górników i ich rodzin podczas wypadków na kopalniach. Autorka zadaje pytania o migracje i o życiowe wybory lub konieczności, pokazuje, jak wielka historia przeplatała się z losami jednostek i jak wpływała na całe rodziny. Od czasu do czasu zajmuje się teraźniejszością, nakreśla zwłaszcza mniej atrakcyjne (więc automatycznie bardziej nośne medialnie) zjawiska. Wysłuchuje skarg mieszkańców na rozmaite uciążliwości, ale sprawdza też, co dzieje się z poprzemysłowymi terenami, które miejscowi chcieliby ocalić. Pokazuje Anna Malinowska Katowice zróżnicowane: nie powtarza bez przerwy tych samych treści, dba o to, żeby zindywidualizować opowieść i przesycić ją autentycznymi emocjami świadków wydarzeń lub ich potomków. Przeprowadza wiele rozmów z ludźmi, którzy są w stanie przedstawić własną wersję wydarzeń, albo podzielić się zachowanymi w rodzinie wspomnieniami - na tej podstawie odtwarza potencjalne sceny rodzajowe i sytuacje prowadzące do zmian dziejowych. W tym ujęciu Katowice jawią się interesująco, a czytelnicy mogą przekonać się o tym, że "trudna historia" i przeszłość wpływająca na dzisiejsze życie to nie tylko puste frazesy, ale rzeczywiście pełen zestaw komplikacji. Chociaż czasami można się zastanawiać nad autentycznością dialogów wprowadzanych dla fabularyzowania opowieści, w tomie zwraca uwagę drobiazgowość w narracji. Anna Malinowska bardzo dba o przedstawianie kontekstu, nawet dla spraw błahych i ulotnych. Wypełnia kolejne strony nie tylko faktami i wyjaśnieniami konkretnych wydarzeń, ale też wrażeniami. Stara się zrozumieć bohaterów swoich reportaży i nie przegapić żadnego faktu, który mógłby rzucić światło na analizy czytelników. "Od Katowic idzie słońce" to publikacja wypełniona ważnymi dla katowiczan, ale często mniej znanymi na zewnątrz faktami. Autorka unika tu ocen, pisze barwnie i przekonująco. Wprowadza czytelników w kosmos lokalności ze wszystkimi jej konsekwencjami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz