Kropka, Warszawa 2022.
Niegrzeczność
Jest tu sporo Gombrowicza, takie przynajmniej ma się wrażenie, kiedy śledzi się akcję "Krainy za mostem". Dzieci z kolei wyłapać mogą raczej podobieństwa do postaci z Astrid Lindgren, która też uznała, że najmłodsi wcale nie muszą być grzeczni. Mary Chase zabiera odbiorców do przedziwnej krainy. Krainy, w której wszystko jest dużo mniejsze niż w normalnym życiu, ale - co najważniejsze - w której obowiązują zupełnie inne zasady niż w rzeczywistości. Do tej krainy przypadkiem trafia Colin, bardzo grzeczny dziesięciolatek, idealny uczeń, chłopiec, który nikomu nie sprawia problemów. Pewnego dnia Colin dowiaduje się, że poza trojgiem rodzeństwa ma jeszcze jedną siostrę, o której do tej pory nie miał pojęcia. Loretta jest dziwna. Mieszka u państwa Potts i nie ma zamiaru wracać do domu, chociaż matka chętnie widziałaby ją pod swoim dachem. Loretta jest przedziwna - z perspektywy dobrze wychowanych maluchów. Zawsze dostaje to, czego chce, jest opryskliwa i niegrzeczna, niesympatyczna dla tych, którzy są dla niej mili, złośliwa i niezdolna do empatii. Mamę tytułuje "panią", a chociaż państwo Potts mają jej dość, Loretta nie pozwala, żeby ktokolwiek mówił jej, co powinna zrobić. Nocami dziewczynka wymyka się przez tunel w szafie do krainy za mostem - tu trafia na wytworne przyjęcia wydawane przez znudzoną Hrabinę oraz Generała. Ta para zachwyca się niegrzecznością: im bardziej krnąbrne dziecko, tym lepiej z perspektywy zmęczonych konwenansami dorosłych. Wszelkie przejawy niesubordynacji ze strony Loretty spotykają się z wielkim aplauzem, dziewczynka jest chwalona zawsze wtedy, gdy zareaguje niezgodnie z zasadami dobrego wychowania. Hrabina uwielbia niegrzeczne dzieci - zapewniają jej rozrywkę i możliwość eksponowania własnej otwartości na niekonwencjonalne postawy. Nic dziwnego, że Loretta świetnie się tu czuje - w dodatku nauczona, że może robić, co jej się podoba, bez myślenia o innych, usiłuje wyegzekwować na rodzeństwie Colina realizowanie własnych zachcianek.
"Kraina za mostem" to powieść stworzona na przekór dzisiejszym trendom w literaturze. Niegrzeczna dziewczynka, która nie chce mieszkać w rodzinnym domu i woli biedne życie u obcych ludzi, to postać rodem z dawnych historii - daje odbiorcom szansę na samodzielne ocenianie sytuacji i na komentowanie postępowania. Istnieje tu zagadka, którą trzeba rozwiązać: tylko tak Loretta będzie mogła wrócić do domu, w którym naprawdę ktoś ją kocha - i przekona się, co oznacza mieć rodzinę. Tymczasem jednak bohaterowie mierzą się z rozmaitymi niebezpieczeństwami: mała filiżanka wyniesiona z przyjęcia u Hrabiny staje się punktem zapalnym, elementem, który nie pozwala na wycofanie się z pułapki w postaci niechcianego towarzystwa. Odbiorców może dziwić albo szokować postawa Loretty - nawet dzieci, które niekoniecznie postępują zgodnie z zasadami grzeczności, będą zaskoczone rozmiarami bezczelności Loretty - to prawdziwie "niegrzeczna" bohaterka, wykraczająca poza pouczające i nudne scenki dla najmłodszych. Wprowadzenie takiej postaci sprawia, że dzieci będą z zapałem śledzić fabułę - i kibicować bohaterom. Dobry pomysł i dobra realizacja to powody, dla których "Kraina za mostem", nawet bez względu na ogólnikowy tytuł, przyciągnie dzieci i przetrwa w literaturze czwartej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz