Rebis, Poznań 2021.
Słuchanie
Mary Richards i David Schweitzer postanawiają opowiedzieć dzieciom, po co ludziom muzyka. Proponują dość rozbudowany i ciekawy wielowymiarowy tomik wypełniony danymi oraz refleksjami, zachęcając dzieci do eksperymentowania z dźwiękami. Zastanawiają się między innymi, skąd bierze się muzyka i co inspiruje kompozytorów, jak powstawały pierwsze instrumenty i do czego służyły ludziom, a także - bardziej filozoficznie - czym są dźwięki i kiedy zamieniają się w muzykę. Znajdzie się w książce krótki przegląd historii muzyki - sprawdzanie, co i w jakich czasach mogło się pojawić. Skrótowa charakterystyka dokonań kompozytorów w różnych wiekach może zapewnić odbiorcom orientację w temacie. Osobno omawia się tu muzykę rozrywkową, a osobno - operę. Dzieci dowiedzą się, na czym polega komponowanie i improwizacje, przyjrzą się też osobnym instrumentom: w książce znalazło się miejsce na perkusję czy fortepian, instrumenty dęte, strunowe czy elektroniczne. Odbiorcy przekonają się również, czy muzyka może opowiadać historię, jaką rolę pełni w filmie, czym jest dla ludzi, gdzie ją znaleźć i jak się ją tworzy oraz utrwala na różnych nośnikach. Autorzy zastanawiają się też nad przyszłością muzyki - chcą zaprosić maluchy do uruchamiania wyobraźni i do przyglądania się możliwościom twórców.
"Historia muzyki dla dzieci" nie jest kompendium wiedzy - trudno o taką rolę w niewielkiej objętości tekstu. Sporą część tomiku (przecież dużego i wydanego elegancko w twardych okładkach i na kredowym papierze) zajmują ilustracje. Porządkowaniu danych nie służą również częste przeskoki tematyczne i wybiórczość w motywach. Od czasu do czasu biorą się autorzy za porządkowanie informacji i wtedy posługują się chronologią wydarzeń - ale też niezbyt szczegółowo komentują kolejne wydarzenia i zjawiska muzyczne. Wprowadzają kilka nazwisk - w sam raz na wyznaczenie początków drogi, jeśli ktoś będzie zainteresowany zgłębianiem wiedzy i samodzielnymi poszukiwaniami - ale próżno w tomie szukać ulubionych wykonawców czy kompozytorów. Bardziej Mary Richards i David Schweitzer chcą zwrócić uwagę dzieci na to, że istnieje coś takiego jak muzyka i pozwala ona na wyrażanie swoich uczuć czy na danie upustu twórczej ekspresji, niż na przedstawianiu całego potencjału tematu. To raczej przygoda z muzyką niż historia muzyki, drobne uzupełnienie dla tych dzieci, które chcą grać na jakimś instrumencie albo lubią śpiewać - one mogą poczuć się wpisane w cały krąg kulturowy i w historię dźwięków. Dla niektórych ta publikacja może też stać się inspiracją do rozpoczęcia przygody z muzykowaniem. "Historia muzyki dla dzieci" to tomik, który ma rozbudzać ciekawość i zachęcać do eksperymentowania w dziedzinie sztuki. Komputerowe grafiki Rose Blake to magnes na młodsze maluchy - te, które jeszcze samodzielnie nie czytają. Lektura to dość trudna, ale też satysfakcjonująca, nie stanowi encyklopedycznego przeglądu, a pokazuje dzieciom możliwości, jakie tkwią w muzyce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz