Znak, Kraków 2022.
W kapeluszu
Trzeba przyznać, że Katarzyna Droga wie, jak przyciągać czytelników do biografizowanych powieści. "Dziunia ale dama" to historia życia Hanki Bielickiej oparta na zachowanych materiałach i anegdotach, ale przedstawiona tak, by można było podążać za bohaterką i przeżywać jej codzienność. Katarzyna Droga odwołuje się i do sytuacji ze szkoły aktorskiej, relacji z wykładowcami, którzy nie popierali wyboru kariery estradowej, pokazuje trudną rzeczywistość wojenną, małżeństwo z Jerzym Duszyńskim, romans, który nie skończył się happy endem czy relacje z rodziną. Nade wszystko liczy się jednak pomysł Hanki Bielickiej na siebie na scenie - i wybory, które sprawiły, że tę aktorkę wszyscy zapamiętali. Im dalej w historii, tym bardziej Katarzyna Droga zajmuje się sprawami zawodowymi aktorki, bo też i życie prywatne wydaje się coraz mniej "powieściowe". Kończą się związki, niektóre relacje się rozpadają, pojawia się kolejne pokolenie artystów, które inaczej patrzy już na sceniczne dokonania. Hanka Bielicka jednak wciąż przyciąga tłumy - i uwodzi odbiorców w różnym wieku. Jest rozpoznawalna i ceniona, a do tego bardzo dobrze panuje nad wizerunkiem scenicznym. Czytelnicy dowiedzą się między innymi, kto stał za modowymi wyborami Hanki Bielickiej i komu artystka zawdzięczała możliwość realizowania swoich pasji. Katarzyna Droga pokaże postać energiczną, pełną humoru i wewnętrznego ciepła, ale wolną od realizowania stereotypów i podążania jasno wytyczonymi szlakami. Hanka Bielicka - bez względu na okoliczności - nie decydowała się na spełnianie cudzych marzeń, doskonale wiedziała, czego w życiu chce i starała się to osiągnąć. Katarzyna Droga proponuje bohaterkę z krwi i kości, czasem trochę naiwną w uczuciach, ale - dającą się lubić bez względu na niełatwe czasami postawy.
Oczywiście autorka książki dobrze czuje się w odtwarzaniu klimatu obyczajowego i atmosfery życia artystów. Jest tu Danuta Szaflarska, jest Kazimierz Brusikiewicz, jest Ofierski i Dymsza. Każdy wprowadza coś interesującego do historii i pozwala lepiej zanurzyć się w rzeczywistości Hanki Bielickiej. Autorka tomu sięga też po fragmenty monologów - ale bardzo dyskretnie, wplata jedynie wyraziste cytaty do niektórych wypowiedzi Hanki Bielickiej, tak, żeby pokazać, jak dobrze korespondowały one z różnymi stanami emocjonalnymi (i, przy okazji, żeby wyjaśnić, skąd ich popularność). Nie zarzuca odbiorców sceniczną Hanką - pozwala obserwować ją za kulisami. Porusza kwestię chłodnej uprzejmości wobec Ireny Kwiatkowskiej - z tego tematu czyni lejtmotyw części książki. "Dziunia ale dama" to bardzo dobrze napisana opowieść. Świetnie się ją czyta, nawet jeśli wiadomości z biografii Hanki Bielickiej są odbiorcom doskonale znane - a kontekst kabaretowy został omówiony w licznych źródłach. Katarzyna Droga wie, jak nadać fabularnej barwy tej narracji - udaje jej się przekonać do siebie czytelników i sprawić, by dobrze się podczas lektury bawili. Jest to powieść udana i przekonująca do stylu tej autorki, jednocześnie ukazująca potencjał, jaki tkwi w biografiach artystów. Hanka Bielicka to postać, która inspiruje - i to w tomie widać doskonale.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz