W.A.B., Warszawa 2022.
Naprawianie życia
Jagna Kaczanowska wybiera scenariusz, który momentami budzi wątpliwości - jako obliczony na wzruszenia i ckliwość, przesadzony i nieprzekonujący w swoich kierunkach. A jednak "Pies, który nas odnalazł" to książka psychologiczno-obyczajowa, która ucieszy fanki ciepłej i krzepiącej literatury. Anka nie radzi sobie z bliskimi. Moment diagnozy jej syna, Kaja, stał się jednocześnie momentem rozpadu rodziny. Wprawdzie mąż Anki nie odszedł od niej - kobieta może mówić o szczęściu, bo większość matek autystycznych dzieci wychowuje swoje pociechy samotnie, po usłyszeniu "wyroku" - jednak Remek w ogóle nie interesuje się bliskimi. Anka czuje się zatem opuszczona i niemal zdradzona. Nie wie, jak prosić o pomoc, zresztą uznaje, że powinna sobie ze wszystkim poradzić. Do obowiązków w opiece nad Kajem próbuje zaangażować Polę, dwunastoletnią córkę. Jednak Pola sprawia coraz więcej problemów wychowawczych (a może po prostu walczy o siebie) - jest krnąbrna i niegrzeczna, a w dodatku nie lubi brata, wstydzi się go i nie chce spędzać z nim czasu. Anka jest coraz bardziej poirytowana, co rodzi kolejne konflikty, zwłaszcza z Polą. Nie ma czasu dla córki - ani cierpliwości do niej. W efekcie ciągle zaostrza się problem. To moment, w którym historia się rozpoczyna - i jednocześnie chwila, w której Pola znajduje na spacerze psa ze zranioną łapą. Zabiera zwierzę do domu, czym naraża się na kolejne wyrzuty ze strony matki. Anka nie zamierza przygarniać bezdomnego psa, liczy na to, że odda go do schroniska - jednak pewien zbieg okoliczności sprawia, że zmienia zdanie.
Pies w rodzinie mnóstwo zmienia. Trzeba ustalić podział obowiązków, zyskuje się powiernika, który nie ocenia i nie krytykuje, a zawsze wyraża radość na widok członka rodziny. Pies otwiera i skłania do mówienia o uczuciach, a czasami nawet pomaga odkrywać w sobie nieznane pokłady emocji wcześniej nieuzewnętrznianych. Pies nie przejmuje się drobiazgami, a ponieważ zdecydowanie wyróżnia się spośród innych pupili, przyciąga uwagę i pozwala napotykanym ludziom uświadamiać sobie ważne prawdy. Motyw psa nie zaprząta jednak całej uwagi Jagny Kaczanowskiej. Pola bowiem decyduje się na radykalny krok - ucieka z domu. I wprawdzie autorka rejestruje zachowania jej rodziców i próby działania (z podpowiedzią dla tych rodziców, którzy muszą się z podobną sytuacją mierzyć), ale przede wszystkim koncentruje się na Poli. Dwunastolatka, która nie przewiduje wszystkich przeciwności losu, naraża się na spore niebezpieczeństwo. Może trafić na dorosłych o złych zamiarach, może też narazić się na złośliwe uwagi w kawiarni, w której nie ma czym zapłacić. Musi gdzieś przenocować i coś jeść - ale kiedy wyzwoli się spod kurateli dorosłych, ma też szansę zakosztować życia, którego dotąd nie znała. W dorosłość w przyspieszonym tempie wprowadzi ją klasowa rywalka. Jagna Kaczanowska pozwala odbiorcom na zrozumienie, do czego prowadzi brak komunikacji w rodzinie. Nie chce straszyć, raczej przestrzega - i przekonuje, dlaczego warto zaopiekować się zwierzęciem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz