Prószyński i S-ka, Warszawa 2022.
Potęga
Ian Stewart rysuje wykresy ze świnkami i odwraca sympatyczne zwierzęta. Prezentuje dinozaury i szyfruje wiadomości. Przygląda się zdjęciom rentgenowskim i kotu podobnemu do guacamole. Przygotowuje fotografie. A to wszystko, żeby spopularyzować matematykę - na poziomie znacznie przekraczającym programy szkolne. I żeby przekonać odbiorców do tej dziedziny wiedzy. "Po co nam matematyka" to kolejna publikacja Stewarta pokazująca, jak często rozwiązania matematyczne mogłyby ułatwić codzienne zadania - i nad jakimi kwestiami głowią się największe umysły ścisłe. Matematyka sama w sobie nie służy do obliczeń, nie teraz, kiedy kasy podają wszystkie wartości bez konieczności wskazywania reszty i kiedy moc obliczeniową komputerów wykorzystuje się do tworzenia coraz bardziej wymyślnych technologii. Matematyka zatem to nie banalne równania i zadania tekstowe - to przygoda, która pojawia się w różnych aspektach codzienności. I o ile nikogo nie zdziwi fakt, że pomoże we wskazaniu liczby płytek potrzebnych do wyłożenia podłogi (nawet w okrągłym pomieszczeniu), o tyle już matematyka w planowaniu przeszczepów nerek zaskoczy niejednego. Ale Ian Stewart przyzwyczaił czytelników do nietypowych przykładów i bardzo obrazowych sytuacji. Wykorzystuje je, żeby zaintrygować i przyciągnąć do opowieści o królowej nauk. Dzięki temu może swobodnie prowadzić narrację związaną z odkryciami i problemami do rozwiązania - a przy okazji uświadamiać czytelnikom, że matematyka to znacznie więcej niż liczby.
Dzieli autor ten tom na części tematyzowane i sięgające do różnych dziedzin spoza matematycznego świata. Przygląda się i bezzałogowym samochodom, i lodowcom, wyszukuje zagadnienia, które przyciągną - na zasadzie rozbudzanej ciekawości - dorosłych, którzy lubią dowiadywać się czegoś nowego. Choć trudne to do wyobrażenia, o najtrudniejszych kwestiach pisze z humorem: świadomy, że lekki styl pomoże przyswoić sobie dowody i opracowania wzorów. Nie ma tu miejsca na pełne wykłady, książka ma charakter popularyzatorski - a jednak trzeba będzie mocno się nad nią skupiać, żeby nadążać za komentarzami Stewarta. Widać, że ten autor uwielbia matematykę i świetnie ją rozumie, a do tego satysfakcję sprawia mu dzielenie się z odbiorcami co ciekawszymi zagadnieniami z tej dziedziny. "Po co nam matematyka" to książka, która wcale nie przekonuje, że warto uczyć się przedmiotów ścisłych. Ona udowadnia, że bez matematyki nie można się obejść w medycynie, polityce i w kosmosie, w fabryce produkującej sprężyny i przy wymyślaniu obrazu widzianego oczami lecącego smoka. Matematyka jest wszędzie - i wszędzie może fascynować. Fakt, że autor przedstawia skomplikowane wzory i większości masowych odbiorców odechce się kombinować z szyframi już na pierwszym poziomie utajniania treści - ale jeśli ktoś pasjonuje się tematem, a ponadto trafił już na publikacje Iana Stewarta - z pewnością i tutaj pozwoli się porwać do świata liczb i wzorów. Jest to książka trudna, owszem, ale bardzo satysfakcjonująca i w przystępny sposób prezentująca najtrudniejsze kwestie związane z matematycznymi odkryciami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz