Rebis, Poznań 2022.
Niekochanie
Ten tytuł jest mocno mylący. Henry Mance nie zastanawia się bowiem, jak wygląda dzisiaj miłość człowieka do zwierząt, pokazuje raczej, w jaki sposób ludzie podporządkowują sobie i swoim potrzebom świat zwierząt i jak zamęczają kolejne gatunki - na przykład przy hodowlach na wielką skalę. "Jak kochać zwierzęta w świecie człowieka" to bardzo minorowa w tonach opowieść o rozmaitych nadużyciach z różnych sfer - prowadząca do refleksji, że należy jak najszybciej uświadomić społeczeństwa i wprowadzić niezbędne zmiany w celu chronienia zwierząt i redukowania ich cierpień czy strachu.
Henry Mance należy do tych autorów, którzy lubią dowiadywać się wszystkiego bezpośrednio, samodzielnie sprawdzać, co i jak. Na potrzeby książki przeprowadza liczne rozmowy - ze specjalistami z różnych dziedzin - ale sam też podejmuje się wyzwań, jakie większości czytelników nie przyszłyby nawet na myśl. Zatrudnia się między innymi w rzeźni, żeby sprawdzić, jak wygląda praca tam - i jego relacja może być dla części czytelników szokująca. Odwiedza fermy trzody chlewnej i sprawdza, jak zmieniły się ciała zwierząt w procesie "produkcji" kolejnych przeznaczonych do uboju gatunków. Nie poprzestaje na mówieniu o tym, jak tworzy się mięso. Namawia do rezygnacji z jedzenia nabiału - odwołując się do obrazów cieląt oddzielanych od matek (i z reguły szybko uśmiercanych). Zajmuje się tematem przełowienia i próbuje łowić pstrągi tęczowe, przypominając odbiorcom, że ryby czują ból. Pyta o świadomość omułków i o sposoby rozwiązania problemu z przełowieniem. Zastanawia się nad myślistwem - zwłaszcza nad zabijaniem zwierząt dla rozrywki. Pyta o to, czemu służą ogrody zoologiczne - i czy na pewno ich istnienie jest dobrze uzasadnione. Pokazuje, jak na naszych oczach wymierają kolejne gatunki - i przypomina o nielegalnych rozrywkach, w których ludzie wykorzystują zwierzęta. Zajmuje się też kwestią ras zwierząt. Jak kochać zwierzęta to naprawdę kilkuakapitowy poradnik dla tych, którzy po lekturze czują się wstrząśnięci i chcą coś w swoim życiu zmienić - ale autor przez cały pokaźny tom przypomina odbiorcom, że na działania na masową skalę prowadzą praktycznie do zagłady zwierząt, ale zmiany można zacząć już na poziomie małych gestów. Długo przekonuje do wegetarianizmu i weganizmu, podkreśla, jakie korzyści z tego płyną. Ale przecież tragedie zwierząt nie sprowadzają się tylko do sytuacji zwierząt z ferm hodowlanych i to Henry Mance bardzo starannie podkreśla. Jest jego książka przewodnikiem po tym, jak ludzie uzurpują sobie prawo do panowania nad światem przyrody. Podsuwa mnóstwo tematów do przemyslenia i zestawia sytuację zabijanych okrutnie stworzeń z umiłowaniem do oglądania filmików z kotami w internecie. Henry Mance dostrzega kontrasty i absurdy - a dzięki temu może być dla odbiorców bardziej przekonujący. Zależy mu przede wszystkim na przekazywaniu ważnych treści, nie na prawieniu morałów i namawianiu do zmiany: zmiany mają być efektem wyciąganych z lektury wniosków i przychodzić powinny po namyśle - wtedy będą najbardziej wartościowe i przyczynią się do uchronienia zwierząt przed bezsensownym cierpieniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz