Nasza Księgarnia, Warszawa 2022. (wznowienie)
Opowieści tradycyjne
Wielka księga baśni i legend polskich to coś w sam raz na odbywanie podróży w czasie. Kolejni autorzy sięgają przede wszystkim po legendy założycielskie albo obiegowe historie związane z miejscami i tradycjami. Wykorzystują tu obecność zaczarowanych stworzeń albo magii, która służy nagradzaniu dobra i karaniu za zło - struktury tych baśni są powszechnie znane i czasami nawet powtarzają się w różnych historiach, chociaż kompozycja tomu nie pozwala na nudzenie się czy na wpadanie w rutynę. Każdy, kto chce przypomnieć sobie opowieści z dzieciństwa (jeśli chodzi o pokolenie urodzone w latach 70. i 80.), może podczas czytania tych opowiadań dzieciom przypomnieć sobie dawne narracje. Maluchom z kolei bardzo przyda się taka lekcja - pozwalająca na rozwijanie wyobraźni i na docenienie lokalnych atrakcji. Można wybrać się na wycieczkę śladami bohaterów, albo przyjrzeć się z innej perspektywy znanym sobie miejscom. Pojawia się tu Ojców, Morskie Oko, Poznań, Lublin i Podhale, pojawiają się Karpaty i Wawel. Legendy i baśnie oznaczają spotkania z charakterystycznymi postaciami: będzie tu Bazyliszek i Złota Kaczka, pojawi się mnóstwo diabłów przechytrzanych przez ludzi. Pojawi się Janosik (co do którego słowackich korzeni autorka wstępu do tomu ma wątpliwości). Znajdzie się Twardowski, Waligóra i Wyrwidąb, Zbój Madej, Szewczyk Dratewka, Zuzanka od utopców, Skarbnik, Wanda, która nie chciała Niemca, Wars i Sawa i wielu innych bohaterów. Mnóstwo tu zwierząt, a listę otwierają myszy, które zjadły Popiela obok poznańskich koziołków. W fabułach czasem liczą się wielkie uczucia mimo problemów - trzeba przezwyciężyć konwenanse, żeby zdobyć zgodę na poślubienie ukochanej. Zawsze trzeba wykazywać się pozytywnymi cechami charakteru, ci, którzy są dobrzy, mogą liczyć na wielkie szczęście i nagrodę. "Baśnie i legendy polskie" to zatem również - w pewnym stopniu - tom wychowawczy. Daje dzieciom do myślenia i poucza, ale dostarcza też mnóstwo rozrywki.
Opowieści są miejscami nieco archaiczne, jest w nich charakterystyczny ton, który pomaga w głośnym czytaniu dziecku. Część co trudniejszych dzisiaj słów została wyjaśniona w przypisach, żeby najmłodsi nie mieli wątpliwości, czego dotyczy relacja. Są te baśnie krótkie, zwięzłe, celne i śpiewne jednocześnie. Przyciągają dzieci swoją innością, niemal egzotyką - to, co dawniej nie budziło wątpliwości, dzisiaj wydaje się być czymś niezwykłym, nieprzystającym do aktualnej rzeczywistości. Chociaż dominują tu bardzo krótkie formy, łatwo będzie odbiorcom wstrzelić się w sedno zagadnienia, przeżywać razem z bohaterami ich doświadczenia i dylematy. Baśnie mają to do siebie, że są ponadczasowe, przyciągają całe pokolenia i budują tożsamość kulturową. Tom "Baśnie i legendy polskie" dodatkowo jest pięknie wydany. Nie sposób pominąć tu idealnie pasujących do całości ilustracji Mirosława Tokarczyka: to one nadają klimat opowiadaniom i przyciągają do książki nie tylko najmłodszych. Nie są przesłodzone, za to akcentują ludowość i przypominają o wyjątkowości tej publikacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz