Prószyński i S-ka, Warszawa 2022.
Okiem kierowników
Krzysztof Daukszewicz jako pierwszy dostrzegł kreatywność i poczucie humoru przedstawicieli marginesu i anegdotami z życia meneli dzieli się nie od dzisiaj. "Jak płynie wódeczka na wsi i w miasteczkach" to zbiór prawie wszystkich menelików - czyli nie lada gratka dla fanów ciętych ripost i zaskakujących scenek z życia wziętych. Prawie nie ma tu za to polityki i satyry, która łatwo przeminie. Menele są ponadczasowi - i zapewniają rozrywkę dzięki sympatycznemu ujęciu. Tutaj nie ma mowy o żebraniu na tani alkohol - monety wręczane są zwykle jako nagroda za puenty (o czym najbardziej zainteresowani często nie mają pojęcia). Krzysztof Daukszewicz dzieli się historiami swoich spotkań z menelami - ale zbiera też opowieści od innych satyryków, a później, między innymi dzięki Arturowi Andrusowi, zbiera też opowieści od fanów. Uzupełnia meneliki z życia wzięte dowcipami o menelach (zresztą część menelików zaczyna już przechodzić w świat żartów, są za dobre, żeby poprzestać na pojedynczych anegdotach), a do całości dokłada swoje limeryki i nagrobki - pisane dla relaksu, a czasem też dla odreagowania.
"Jak płynie wódeczka na wsi i w miasteczkach" to znakomity dowód na pomysłowość mężczyzn i kobiet nadużywających tanich win. Te anegdoty bazują niejednokrotnie na zaskoczeniu świadków i uczestników wydarzeń: okazuje się, że wzgardzani menele potrafią posługiwać się intertekstualnymi skojarzeniami, czerpać ze skarbnicy cytatów albo przez naiwne spojrzenie na rzeczywistość oceniać towarzyszy w sposób, który nie przyszedłby do głowy zawodowemu satyrykowi. Menele wspinają się na szczyty dowcipu, kiedy chcą zdobyć pieniądze na alkohol - to nie ulega wątpliwości. Zdarza im się jednak unosić honorem, zmieniać spodziewane reakcje, urozmaicać schematy. Mają czas na filozofowanie, mają też własne poglądy na różne sprawy - i tymi poglądami podzielą się z wiernymi słuchaczami. Nie robią tego jednak dla poklasku - raczej nawet nie spodziewają się ratyfikacji, a już na pewno nie utrwalenia w literaturze.
Krzysztof Daukszewicz opisuje wydarzenia zwięźle i radzi sobie z przedstawianiem puent bez zarzutu: wydobywa cały komizm sytuacji, wie, jak przekonać odbiorców do świata, który jest im obcy. Budzi nawet sympatię do przedstawicieli marginesu - przynajmniej do tych, którym procenty nie zniszczyły doszczętnie mózgu ani wyobraźni. Nie jest to drobna książka - widać w porównaniu do pierwszych wydań, jak rozrasta się zestaw opowieści o menelach i ich standardowych zainteresowaniach. Różne mechanizmy komizmotwórcze uaktywniają się w tych anegdotach - ale zderzenie oczekiwań i niechęci społecznej do meneli oraz ich reakcje wypełnione humorem i trafnymi ocenami rzeczywistości - zaskakująco trzeźwymi - składa się na wielki sukces zbiorku. Krzysztof Daukszewicz sam doskonale się bawi, obserwując meneli w ich naturalnym środowisku - udowadnia odbiorcom, że warto być wyczulonym na otoczenie. Prezentuje cały wachlarz charakterów, bogatą galerię postaci - które przecież zamieniają się w wyjątkowego przedstawiciela stereotypowo postrzeganej grupy. Zyskuje dzięki temu uznanie szerokich grup czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz