Czarne, Wołowiec 2021.
Zmiany
„Zabójcze aplikacje. Jak smartfony zmieniły nasz świat” to publikacja, która zainteresowanym rozwojem elektronicznych mediów przyniesie kilka wartościowych komentarzy, będzie też ciekawym znakiem czasów i pokaże, jak wyglądał fragment rozwoju techniki (oraz roli tego rozwoju dla społeczeństw). Autor proponuje sprawdzenie, kto korzysta ze smartfonów i do jakiej grupy odbiorców się zalicza, przypomina o początkach tego wynalazku i o rywalizacji na rynku. Opowiada odbiorcom o przejściu przez epokę smsów do emotek i emoji, charakteryzuje twittera i hashtagi. Uśmiech będą wzbudzać dzisiaj wspomnienia gadu-gadu (przynajmniej kiedy Michał R. Wiśniewski trafi do czytelników, którzy z tego komunikatora korzystali) oraz... książki dotyczące pomysłów na ciekawe blogi. Blogosfera to już przeżytek, a autor stara się podpowiedzieć odbiorcom, co zastąpiło elektroniczne dzienniki. Przygląda się korespondencji internetowej i dzisiejszym komunikatorom. Ważny rozdział do książki dodaje sytuacja pandemiczna – konieczność przejścia na pracę zdalną czy odbywania spotkań online. Jednym z większych tematów poruszanych przez Wiśniewskiego okazują się kamery i aparaty w telefonach – nadejście ery selfików, ale i awatarów, możliwości ukrycia się za komputerowym wcieleniem. Nie przeoczył autor także tematu ucieczki od rzeczywistości w świat wirtualny, rejestruje obecność twórców podcastów, analizuje też gry i apki, które zmuszają użytkowników do rozmaitych aktywności. Sprawdza, co stało się z muzyką w świecie internetu. Zaznacza możliwość wchodzenia na rynek usługodawców w rozmaitych dziedzinach: to internet pozwolił na dotarcie do odbiorców i na rozwój firm. Rozbija mity o ogłupianiu społeczeństw (zwłaszcza – ich najmłodszych przedstawicieli), interesuje się możliwością odrzucenia zdobyczy techniki i życia po wylogowaniu się z mediów społecznościowych. „Zabójcze aplikacje” to sposób na podsumowanie tego, co dzisiaj dzieje się na internetowych polach – bez strachu, z ciekawością badacza, który nie zamierza siać paniki ani bić na alarm. Takie spojrzenie pozwala docenić zdobycze elektroniki i przemiany w świecie wirtualnym. Coś, co czytelnicy znają z własnych doświadczeń, zostaje tu zatrzymane w precyzyjnych i bardzo ciekawych reportażowych rozdziałach. Pisze Michał R. Wiśniewski esencjonalnie, ma dobre pomysły na to, jak przedstawić rzeczywistość – i jak zachęcić odbiorców do przyglądania się kolejnym zjawiskom. Nie poprzestaje autor na zwyczajnych komentarzach, dodaje do nich precyzyjne analizy i bawi się aktualną wizją codzienności z elektronicznymi gadżetami. Kto potrzebuje ciekawego przewodnika po mediach elektronicznych, kto chce sprawdzić, jak wygląda podsumowanie obecnego stanu rzeczy – w krótkich, rzeczowych i bardzo interesujących opowieściach – ten powinien koniecznie sięgnąć po „Zabójcze aplikacje”.
Jest to książka wyjątkowa – chociaż dość szybko zestarzeje się jej „aktualność”, pozostanie jako zestaw ciekawostek i charakterystyk. Michał R. Wiśniewski proponuje czytelnikom przegląd zjawisk powszechnie znanych, a jednak zwykle wymykających się poznaniu – z racji użytkowości i bliskości w codziennym życiu. Wiśniewski potrafi zaangażować w lekturę – tradycyjną lekturę dotyczącą kultury smartfonów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz