Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
sobota, 27 listopada 2021
Teresa Monika Rudzka: Czekoladowa dynastia. Czas Karola
Marginesy, Warszawa 2021.
Na słodko
Teresa Monika Rudzka wykorzystuje popularność powieści opartych na biograficznych faktach i tworzy sagę, która ma szansę sprawdzić się na rynku. Czekoladowa dynastia to narracja dotycząca Wedla - historii firmy cukierniczej od początku jej powstania. "Czas Karola", pierwszy tom cyklu, przynosi szereg scen obyczajowych przemieszanych momentami z intertekstem (co, paradoksalnie, okazuje się najsłabszym punktem książki). Teresa Monika Rudzka najpierw towarzyszy Joance Miller, nastoletniej dziewczynie, która zaczyna pracę u Karola Wedla. Obserwuje wszystko i spostrzeżeniami dzieli się w listach z matką - dobrze jej na tej służbie, zostaje nawet wydana za mąż, co zresztą bardzo ją satysfakcjonuje. Joanka szybko się uczy i wkrótce nie będzie można wyobrazić sobie bez niej życia - i wtedy zniknie z narracyjnych radarów, bo pojawią się ważniejsze dla rozwoju firmy postacie, które zaangażują czytelników. To oznacza, że powieść będzie się rozkręcać. Na początku bowiem Teresa Monika Rudzka pisze trochę sztywno: do listów wplata wyjaśnienia, niby kierowane do matki bohaterki - ale w rzeczywistości do samych czytelniczek. To siłą rzeczy wychodzi papierowo i niezbyt przekonująco, nawet jeśli zawiera niezbędne informacje. Epistolarna sztywność nie pozwala do końca cieszyć się prezentowanym światem - dlatego dobrze, że w pewnym momencie autorka z tej formy rezygnuje, a raczej - przechodzi do spraw bieżących obserwowanych z centrum wydarzeń. Dzięki temu "Czas Karola" ożywa i zaczyna czytelników kusić. Do momentu, w którym pojawia się stary subiekt Rzecki - i inni bohaterowie znani z lektur. Nie do końca wiadomo, co autorka chce w ten sposób osiągnąć: oddać hołd lubianemu pisarzowi, uprawdopodobnić opowieść opartą na faktach, czy może nadać jej pozory fikcji przez włączenie do świata realnego istot z książek. To wypada jak zgrzyt w narracji i jest niepotrzebnym zabiegiem stylistycznym - gdyby autorka zdecydowała się na wymyślenie dalszoplanowych postaci, znacznie lepiej by wypadła.
Z czasem Teresa Monika Rudzka zaczyna się zajmować zwyczajnym życiem, relacjami w rodzinie, nowymi miłościami lub związkami biznesowymi, pozwala wchodzić w rozmaite więzi i działać dla dobra firmy. Pokazuje, jak kolejni członkowie rodziny próbują ulepszyć pozycję firmy na rynku, jak pokonać nieuczciwą konkurencję albo zwyczajnie udowodnić, że są oddani Wedlowi i chcą razem z nim działać. Zwykłe codzienne troski, wielkie sprawy (jak miłość czy śmierć) i pomysły na interes rodzinny przykuwają uwagę odbiorców na długo i sprawiają, że do serii przekona się całkiem spora grupa czytelniczek. Jest tu dobra narracja, zestaw pomysłów na ożywienie biografii - tak, żeby nie było to wyłącznie odhaczanie kolejnych punktów z życiorysów. Owszem, rozwój firmy się liczy - ale znacznie lepiej jest przedstawiać ten proces jako zestaw relacji i międzyludzkich spraw. Teresa Monika Rudzka całkiem nieźle radzi sobie z wybieraniem tego, co zaintryguje odbiorczynie: wie, czym przykuć uwagę i zachęca do śledzenia pomysłów Wedla przez pryzmat tworzących firmę ludzi. A ponieważ w tle cały czas przewija się czekolada - łatwo się domyślić, że książka będzie smakowita. Tego autorka nie odrzuca - dzięki czemu ma jeszcze większe szanse na skupienie wokół sagi sporego kręgu odbiorczyń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz