sobota, 19 czerwca 2021

Pierwsze słowa. Na budowie

Harperkids, Warszawa 2021.

Zgadywanki z budowy

Kto ma kilka lat i interesuje się maszynami budowlanymi, ten od tomiku „Na budowie” w podcyklu Pierwsze słowa w Akademii Mądrego Dziecka nie będzie się mógł oderwać. Chociaż jest tu zaledwie kilka rozkładówek, można się nimi bawić, za sprawą przesuwanych elementów. Zasada lekturowa w tej części cyklu jest prosta: jedna część rozkładówki przedstawia wybrane maszyny, pojazdy, narzędzia i to, co można znaleźć na budowie – w wersji rysunkowej z podpisami. Druga część rozkładówki to pytanie kierowane do dziecka, połączone z większą ilustracją. W tej większej ilustracji pojawia się ruchomy element: trzeba znaleźć wycięcie na palec i przesunąć fragment kartki, żeby odkryła się odpowiedź i zmieniła część rysunku. Już sam pomysł na okładkę skusi dzieci i zapewni im sporo radości: to betoniarka, w której można „mieszać” zawartość. Później dzieci pobawią się koparką, żurawiem i wywrotką, zbudują też kawałek ściany z murarzem. Po wyciągnięciu lub przesunięciu odpowiedniego elementu strony wyłoni się odpowiedź na pytanie oraz – dodatek do ilustracji (najbardziej efektowny staje się chyba wyciągnięty w górę żuraw). „Na budowie” to zabawa i poznawanie nowych słów. Nie trzeba będzie zachęcać do oglądania tego tomiku dzieci, które zwykle budowę traktują jako atrakcję i zestaw wielkich przygód: tu maluchy mają szansę samodzielnie popracować z wielkimi maszynami, a to z pewnością bardzo się im spodoba. Tomik został przygotowany bardzo dobrze. To mała kartonowa książeczka z zaokrąglonymi rogami, żeby dzieci nie zrobiły sobie krzywdy. Przejrzysta jest zasada działania, nikt – nawet za pierwszym razem – nie ma wątpliwości, co zrobić z kolejnymi stronami. Pozwala to ćwiczyć sprawność manualną u dzieci, przydaje się też przy budowaniu koordynacji wzrokowo-ruchowej. Zapewnia też dodatkową aktywność: czytanie książki nie będzie się kojarzyć najmłodszym tylko z przewracaniem stron. Fakt, że jest tu niewiele rozkładówek i zadań, a tylne strony ruchomych elementów nie zostały wykorzystane, ale to nie przeszkadza: zawartość tomiku w pełni wystarczy do zabawy, dzieci będą mogły wracać do ulubionych stron i bawić się nimi już bez elementów zaskoczenia, ale nie z mniejszą przyjemnością.

Kolorystyka jest tu dobrana tak, żeby białe tło nie odciągało uwagi od bardzo barwnych małych obrazków. Komputerowe ilustracje są uproszczone i pozbawione konturów, ale czasami z przyjemnymi dla oka szczegółami – między innymi bardzo dopracowane są tu koła czy gąsienice w pojazdach. Często pojawiają się też ludzie, uśmiechnięci i zadowoleni ze swoich działań. Na placu budowy można spędzić fascynujące godziny – i pobawić się książką, więc jak najwcześniej przekonać się do lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz