piątek, 4 czerwca 2021

Lucinda Riley: Siostra Burzy

Albatros, Warszawa 2020.

O rodzinie

Wszystkie tomy z tej rozbudowanej sagi zaczynają się w jednym punkcie: w chwili śmierci Pa Salta (odrobinę przed, żeby udało się nakreślić niezbędny kontekst). Później Lucinda Riley zajmuje się wybraną bohaterką, jedną z przybranych córek Pa Salta i prezentuje jej historię. Pozwala też poznać aktualne losy postaci. Młode kobiety realizują się w różnych dziedzinach. Ally, bohaterka "Siostry Burzy", uwielbia żeglowanie. Najwyraźniej przejęła zainteresowania od Pa Salta, który na morzu zginął (zresztą - w tajemniczych okolicznościach). Przed domowym dramatem Ally spędzała czas na wodzie i cieszyła się obecnością ukochanego. Rozkwitała, mogła czuć się spełniona i snuć piękne plany na przyszłość. Przez smutną wiadomość wróciła do rodzinnego domu, nie wiedząc, że to nie koniec zmartwień. Istnieje też pewne pocieszenie. Pa Salt pozostawił Plejadom - swoim córkom - informację o ich pochodzeniu. Dzięki temu Ally może się dowiedzieć, kim jest i zaangażować w poszukiwania. Pod warunkiem, że rozwiąże pewną zagadkę związaną z zamierzchłą przeszłością.

Na początku tomu "Siostra Burzy" Lucinda Riley zajmuje się prezentowaniem sielanki. Wszystko się dobrze układa, a bohaterka realizująca własne plany ma też szczęście w miłości. A kiedy wróci do bliskich przekona się, że ma w nich wsparcie. Ally będzie go potrzebowała. Jednak w pewnym momencie autorka wyrywa ją z tego środowiska i przestaje się zajmować pozostałymi siostrami. Wytwarza to trochę niepotrzebną pustkę. Dlatego też Lucinda Riley zaczyna przenosić się w przeszłość. Przedstawia czytelnikom historię Anny, kobiety, która ma wrodzony talent i może zrobić wspaniałą karierę, zaistnieć na największych scenach muzycznych. Anna wychodzi ze środowiska, w którym nie ma miejsca na popularność i sztukę, wychowuje się wśród ludzi nieznających marzeń o lepszym świecie. Mimo wszystko decyduje się na zmiany. Poznaje też człowieka, na którym jej zależy. Historia Anny jest dość dramatyczna, a ponieważ należy do odległej przeszłości i jest elementem zagadki dla Ally, autorka może całą uwagę poświęcić tej postaci. Dzieli jej przeżycia tak, by podtrzymać zainteresowanie czytelników. Zwłaszcza że w tym momencie fabuły u Ally nie wydarza się już nic wartego uwagi. Proponuje zatem Lucinda Riley w "Siostrze Burzy" dwie pełnowartościowe narracje, a czyni to z rozmachem. Książka rozmiarami przypomina bardziej opowieści fantasy - i to te największe - niż realizacje obyczajowe. Radzi sobie Riley z tą historią bez zarzutu, buduje grono odbiorczyń, które sięgną do innych powieści z tego cyklu. "Siostra Burzy" to książka z bardzo gęstymi i przekonującymi opisami. Autorka stawia na szczegółowość, dba o przedstawianie detali oraz o ocenianie sfery uczuciowej. Bardzo starannie także szkicuje tło. Liczy się dla niej nie tylko bogaty zestaw przeżyć bohaterek. Znajduje mnóstwo punktów zaczepienia dla odbiorców, tematów, które pozwolą na podjęcie decyzji o pozostaniu przy serii. Tutaj najlepiej sprawdza się spowolnienie tempa akcji i narracje w duchu dziewiętnastowiecznych powieści. Lucinda Riley trafi do przekonania czytelników, którzy mają dosyć bylejakości i jednokierunkowych narracji. Wybiera często niepopularne rozwiązania, ale nie zapomina i o angażowaniu w codzienność obu bohaterek. Siedem sióstr to seria niezwyczajna, ale ma w sobie coś, co czytelnikom po prostu musi przypaść do gustu. Jedynie szkoda, że odsuwa autorka z pola widzenia pozostałe siostry, nie pozwala się nimi zainteresować przed czasem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz