Czytelnik, Warszawa 2021. (wznowienie)
Przeszłość żywa
Mieczysław Jałowiecki spisuje swoje wspomnienia z godną podziwu rzetelnością i dokładnością. "Na skraju Imperium" to potężna publikacja składająca się z trzech tomów, opatrzona drobnymi komentarzami wnuka autora. To opowieść z gatunku, jakich dzisiaj się już nie spotyka - i dotycząca dawnych czasów i dawnej obyczajowości oraz życia społeczno-politycznego (kończy się książka dziesięć lat po drugiej wojnie światowej i można liczyć na to, że autor wyjaśni, jak wyglądała codzienność). Mieczysław Jałowiecki skrupulatnie zabiera się do zadania - przygląda się swoim przodkom, informuje czytelników, kim jest i skąd pochodzi - bardzo dużo miejsca poświęca na komentarz genealogiczny. Nie sięga w odległą przeszłość (chociaż dla dzisiejszych czytelników będzie to i tak skok o półtora wieku), sprawiając jednak, że całość brzmi żywo i intrygująco. Podsuwa czytelnikom informacje o tym, jak zapadały decyzje co do jego najbliższej przyszłości. Podporządkowuje się woli starszych, nie ma z tym problemu: wie, że powinien działać według określonych schematów, nie szuka przestrzeni do buntu. Opowiada, jak zmieniały się jego doświadczenia - i co go ukształtowało. Na początku zajmuje się przede wszystkim kwestiami życia obyczajowego, daje odbiorcom sporo informacji na tematy pomijane w podręcznikach - za to będące podstawą do narracji powieściowych. Jednak unika literackości. Posługuje się wyjątkową dzisiaj polszczyzną, staranną i bogatą - a przecież naturalną dla niego, nie stylizowaną na literaturę. Wprowadza czytelników nie tylko w obyczajowość epoki, ale i we własne doświadczenia. Między innymi dzieli się radosną informacją o poślubieniu pierwszej żony i o narodzinach dzieci (późniejsze prywatne sprawy nie będą już tak precyzyjnie komentowane, chociaż oczywiście zostaną odnotowane w tomach).
Z czasem Mieczysław Jałowiecki zaczyna się coraz bardziej angażować w sprawy polityczne. Funkcjonuje w przestrzeni publicznej, działa tak, by móc służyć krajowi i żeby realizować się w dyplomatycznych regułach. Wtajemnicza czytelników w swoje zadania, opisuje kolejne spotkania - pojawiają się na kartach jego pamiętnika najważniejsi ludzie z polityki. I przez to znów Mieczysław Jałowiecki staje się autorem atrakcyjnym dla odbiorców, tym razem jako ktoś, kto naświetla spotkania na szczycie z własnej perspektywy. Im więcej Jałowiecki ma do zaprezentowania w związku z zawodowymi wyborami, tym mniej interesuje się codziennością - ale zmieniająca się rzeczywistość budzi ciekawość teraz już przede wszystkim z uwagi na przemiany społeczne będące konsekwencją decyzji zapadających na górze. Autor pokazuje, jak na świat wpłynęła Wielka Wojna. Zdaje sobie sprawę z tego, że jego wspomnienia utrwalają rzeczywistość, która nie istnieje - tym bardziej skrupulatnie stara się ją uchwycić w zapiskach. Tworzy sobie z pamiętnika azyl, niemal skansen. Pokazuje odbiorcom życie w Wielkim Księstwie Litewskim, w Rosji i w Wolnym Mieście Gdańsku.
"Na skraju Imperium" to książka dla wielbicieli dawnej obyczajowości i dla zainteresowanych historią z mniej oczywistej perspektywy. Mieczysław Jałowiecki udowadnia, że można z detalami odtwarzać poszczególne fragmenty życiorysu, pisać z pozoru obiektywnie, bez emocji, ale i tak z wielkim zaangażowaniem w kolejne tematy. To prawdziwa lekcja historii - ujmowana w przekonujący sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz