Agora, Warszawa 2021.
Seks dla uważnych
Powraca ta książka na rynek w wersji uzupełnionej o dwa tematy - miłość spod znaku LGBT i praktyki BDSM. Marta Niedźwiecka i Hanna Rydlewska chcą jednak przekonać czytelników, że warto praktykować slow sex - i próbują podpowiadać, jak to robić. Obszerny tom w większej części jest wywiadem, zestawem rozmów i przemyśleń na tematy związane z akceptacją własnego ciała, poszukiwaniem najlepszych sposobów na uzdrowienie atmosfery w sypialni czy procesem budowania dobrego związku. Książka została podzielona na kilka części płynących wprost z niezbędnych składników "dojrzałego" seksu. Sztuka kochania w tym wypadku wiąże się z czasem, z urozmaicaniem doświadczeń, z technikami wzbogacającymi doznania zmysłowe, z uważnością i z całym zestawem wyzwań dla partnerów, zwłaszcza tych długoletnich, którzy czują, że ich seks nie jest już tak udany jak dawniej. Autorki podpowiadają między innymi, jak skupić się na innych niż orgazm wartościach płynących z seksu (ale opowiedzą też, po co ten orgazm i co oznacza). Zaproponują przepis na seks tantryczny, zachęcą do tworzenia i uprawiania rytuałów (co niektórych czytelników może niespecjalnie przekonać), rozwieją wątpliwości związane z łóżkowymi zwyczajami. Sporo będą filozofować, sporo teoretyzować - ale równie dużo podadzą przepisów na udany seks: dość szybko pojawią się wskazówki dla niej i dla niego na najlepszy seks oralny, później - podpowiedzi dotyczące poszerzania doświadczeń dla wszystkich chętnych. Można będzie potraktować tę książkę jako przewodnik po seksie, zbiór inspiracji i mniej oczywistych zachowań, które wpłyną na wzbogacenie życia erotycznego par. Autorkom chodzi także o obalanie mitów tworzonych przez popkulturę czy przemysł pornograficzny, tłumaczą, dlaczego część uproszczeń wprowadzanych do scenariuszy to zdecydowanie zły pomysł. Przekonują do siebie przez całkowitą szczerość i przez negowanie niektórych rozwiązań. W rozmowach próbują zestawiać skojarzenia, przyglądać się modelowym parom i analizować także od strony psychologicznej zachowania łóżkowe. Z kolei na "różowych" stronach zajmują się już tylko ćwiczeniami dotyczącymi konkretnych postaw. Tu uczą odbiorców, jak poznawać własne ciało i potrzeby, jak przełamywać kolejne bariery, jak odkrywać, co daje rozkosz. Wprowadzają zestawy ćwiczeń dla niej i dla niego, tak, żeby lektura była jak najbardziej praktyczna i przydatna w poprawianiu jakości życia erotycznego. Nie zawsze zresztą chodzi o osiągnięcie orgazmu - w idei slow sex sporo miejsca przeznacza się na przedłużanie przyjemności i naprawianie błędów będących pokłosiem porno.
Autorki rozmawiają bezpruderyjnie, kierują książkę do osób świadomych swojego ciała i jego potrzeb, a także do tych, którzy chcą pracować nad sobą i dążyć do polepszenia seksualnych osiągnięć. Wprawdzie autorkom najlepiej wychodzi omawianie tego, co określają jako "seks waniliowy" (uogólnienia w przypadku mniej popularnych rozwiązań zdradzają, że to raczej chęć pokazania różnych możliwości, a nie rzeczywista wiedza), jednak wiele uwag da się odnieść do każdego związku i każdej relacji. "Slow sex. Uwolnij miłość" to książka, która jest obowiązkową lekturą dla dorosłych - nie tylko źle wyedukowanych w dziedzinie erotyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz