poniedziałek, 22 lutego 2021

Agnieszka Litorowicz-Siegert: Olszany. Kamienna róża

W.A.B., Warszawa 2021. Poszukiwania Ta powieść to coś w sam raz dla czytelniczek lubiących podróże w przeszłość, niedopowiedziane do końca romanse oraz tajemnice i skarby z dawnych czasów, sekrety przodków i niespodziewane wyzwania. "Olszany. Kamienna róża" to książka, która premierę miała przesuwaną z powodu pandemii, jednak na rynku może trwać długo z racji swojej uniwersalności. To historia dwóch kobiet, które połączyła miłość do jednego mężczyzny. Narzeczoną Wiktora jest obecnie Julia - odbiła mężczyznę Justynie, która od początku tej powieści zaczyna być Kaliną (używa drugiego imienia i przekonuje się, że to do niej bardziej pasuje, na szczęście dla czytelniczek, którym nie będą się mylić bohaterki). Z Olszan dwie kobiety podróżują na Białoruś, do Oszmiany: tu obie mają do zrealizowania swoje "misje". Julia pragnie dowiedzieć się czegoś o Kazimierzu Borowiczu, nieznanym ciotecznym dziadku. Z kolei Kalina postanawia przełamać prawdopodobną rodzinną klątwę: dowiedziała się, że dopóki kamienna róża nie trafi na swoje miejsce, żadna kobieta z rodu nie zazna szczęścia w miłości. Niby Kalinie nie zależy aż tak bardzo na uczuciu - jednak postanawia skorzystać z okazji i pozostawić różę tam, gdzie powinna była zostać. W tym celu musi przeprowadzić całe śledztwo - przecież nie zna właściwego docelowego miejsca. W Oszmianie obie kobiety szybko nawiązują nowe znajomości, przekonują się, że mogą tu poczuć się jak u siebie, sprawdzają, jak miejscowi rozwiązują kwestie wielokulturowości, jak pielęgnuje się tradycje, odkrywają uroki gościnności. Szybko pojawia się też szansa na nowe uczucie dla Kaliny - Julia wprawdzie powinna ufać swojemu narzeczonemu, ale z dystansu lepiej można dostrzec pewne sprawy. Wreszcie, kiedy już zarysują się liczne tematy towarzyskie, Agnieszka Litorowicz-Siegert sprawi, że czytelnicy poczują się całkiem nieźle w Oszmianie, zacznie wywoływać z mroku dziejów kolejne przesłanki prowadzące do rozwiązania zagadek. Jednocześnie nie zapomina ani o nowych ludziach, ani o nowych problemach dla bohaterek - przecież przyjaźń nie rozwiąże automatycznie wszystkiego, kłopoty na drugim planie istnieją i momentami wydają się nawet nie do pokonania. "Olszany. Kamienna róża" to propozycja ciekawa - wypełniona międzyludzkimi relacjami, przesycona siłą uczuć. Do tego autorka dokłada oryginalną akcję - niby wykorzystuje schematy scenariuszowe, jednak znajduje indywidualne historie poszczególnych postaci i tym wzbogaca opowieść. Pozwala zrozumieć, jak ważne jest wsparcie bliskich oraz - znajomość własnych korzeni. Dla bohaterek niezwykle istotne staje się realizowanie marzeń. Obie dążą do uzyskania niezbędnych wiadomości, ale przydają się też miejscowym - wprowadzają świeże spojrzenie na codzienne sprawy i pomagają wyjaśniać przeszłość tym, którzy nie mieli wystarczająco dużo siły, odwagi lub możliwości, by ruszyć w świat za własnym szczęściem. Jest to książka, która w formie i treści nie może zaskakiwać: przygotowana w konkretnej formie, dla określonej jasno grupy odbiorczyń, z typowymi odsłonami w ramach fabuły - a jednak nie przeszkadza to w cieszeniu się narracją (chociaż momentami męczy, że Agnieszka Litorowicz-Siegert czasem wprowadza przymiotnikowe dopowiedzenia po przecinku: zamiast uwierzyć w trafność znalezionego określenia, podaje jeszcze jego synonim; to rozbija rytm). To powieść dla wszystkich pań, które szukają skarbów z przeszłości i lubią takie wątki w historiach obyczajowych. "Olszany. Kamienna róża" to publikacja, która się nie zestarzeje - nie ma w niej wyjścia poza literacki świat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz