Media Rodzina, Poznań 2020.
Aktualności
W naturalny sposób także autorzy książek dla najmłodszych reagują na zmiany w codzienności - zwłaszcza że pandemia dotyka wszystkich i potrzebne są historyjki, które tłumaczą nowe zasady. Niezawodna w cyklu Mądra Mysz Liane Schneider bardzo uważnie przygląda się rzeczywistości. Teraz towarzyszy małej Zuzi, w której koncentrują się wszelkie wątpliwości kilkulatków i która zadaje te same pytania, jakie pojawiają się w rozmowach dzieci z rodzicami. To propozycja kojąca: każdy zobaczy, że przeżycia z pandemii należy oswoić i przyzwyczaić się do koniecznych zmian, żeby jak najszybciej pokonać wirusa.
Zuzia tęskni za kolegami z przedszkola i wie, że w pewnym momencie tam wróci, będzie mogła wtedy spotkać panią i przyjaciół. Na razie jednak musi zostać w domu. Powinna przyzwyczaić się do częstszego i starannego mycia rąk, a także do tego, że... nie powinno się dłubać w nosie (ani dotykać twarzy). To dość trudne dla kilkulatki, za to raczej komiczne dla czytelników (którzy przecież przed dłubaniem w nosie też się nie wzbraniają). Skoro Zuzia tęskni za przyjaciółmi, warto jej podpowiedzieć, jak ukoić żal - to będzie również wskazówka dla odbiorców, czytelników serii, którzy liczą na dobre porady. Przyzwyczaili się, że seria Mądra Mysz umożliwia im zaakceptowanie codzienności z rozmaitymi jej mankamentami - więc i tym razem muszą otrzymać zestaw uwag łagodzących trudy pandemii. Zuzia dowiaduje się, że z członkami rodziny może się dalej przytulać - w końcu ci, którzy pozostają ze sobą w jednym domu, jeśli są zdrowi, nie muszą od siebie stronić. Za to wykluczone są na pewien czas wizyty u dziadków. I tu bohaterka dowiaduje się pierwszej ważnej rzeczy: wirus przeważnie nie jest bardzo groźny dla dzieci, za to starszym i chorym może poważnie zaszkodzić, dlatego tak istotne jest chronienie bliskich. Ale nie oznacza to, że o dziadkach trzeba zapomnieć: Zuzia rozmawia ze swoimi dzięki komputerom: może ich widzieć, pokazywać im swoje dzieła, opowiadać o dokonaniach i pomysłach - to ważne, żeby utrzymywać kontakt i zapewniać o wzajemnej miłości, jest to potrzebne zarówno starszemu pokoleniu, jak i najmłodszym. Kolejne ważne przesłanie wiąże się z kreatywnymi działaniami. Jeśli nie da się spotykać z koleżankami (i z dziadkami), można stworzyć coś, co zapewni ich o pamięci i uczuciu. Jeśli Zuzia przygotuje piękny obrazek, może go wysłać pocztą do dziadków - a narysowany prezent dla koleżanki po prostu wrzucić do jej skrzynki na listy podczas spaceru z mamą. W ten sposób maluch na pewien czas może zająć się pracą twórczą, rozwijać umiejętności manualne i trochę zmniejszyć rozmiar tęsknoty. Mała Zuzia dowiaduje się też, czym jest home office i dlaczego wtedy nie wolno przeszkadzać mamie - nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by dziecko samo bawiło się w home office i spokojnie pracowało przy swoim małym biurku. To znów pomysł na rozrywkę innego rodzaju. Dzięki temu pandemia i nowa rzeczywistość zamieniają się w wyzwanie, któremu można sprostać. Zuzia przekonuje się na własnej skórze, że nie jest tak strasznie - i taką wersję da się spokojnie przekazać małym odbiorcom. Ilustracjami - ważną częścią całej serii - zajęła się Janina Görrissen. Nie modyfikuje w żaden sposób wizerunku Zuzi, proponuje to, do czego odbiorcy są przyzwyczajeni - nie zmusza ich do zmian w ocenach. Tworzy jednak warstwę graficzną, która zajmuje istotne miejsce w publikacji zeszytowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz