Czarne, Wołowiec 2020.
Zachwyt
W reportażowej serii wydawnictwa Czarne ukazuje się książka, która jest wyrazem fascynacji i jednocześnie chęci poznania Kraju Basków. Katarzyna Mirgos nie ukrywa zainteresowania tym miejscem i robi wiele, by dowiedzieć się o nim jak najwięcej - a następnie tę wiedzę z chęcią przekazuje odbiorcom. Prowadzi obserwacje podczas mieszkania w Kraju Basków i posługiwania się językiem baskijskim, umawia się na rozmowy z ludźmi, którzy prezentują różne poglądy i są przedstawicielami różnych pokoleń. Szuka sposobów na dowiedzenie się czegoś ponad typową wiedzę, ale też stara się swoimi odkryciami uświadamiać czytelników - wie, że o Kraju Basków już niektórzy zapomnieli, przekonuje się, że niewielu pamięta choćby o ETA, więc funduje też lekcję historii, niezbędną, żeby dobrze zrozumieć specyfikę i mentalność ludzi, a także charakter kraju. Jest tom "Gure. Historie z Kraju Basków" zestawem drobnych migawek i informacji ubranych w formę minireportaży. Sama autorka nie ukrywa własnej roli w zdobywaniu wiadomości, to znaczy - czasami odwołuje się do tego, co mogła zaobserwować, czasami włącza własny wizerunek w oczach miejscowych do opowieści - to też pomaga zrozumieć odbiór świata i jego kształt w oczach Baskijczyków. Rozpoczyna się ta książka bardzo standardowo - to znaczy od informacji o miejscu Kraju Basków na mapie, omówienia struktur, ale też językowych zawiłości. To dane niemal z podręczników, ale też trzeba pamiętać, że konieczne, bo mało kto jest w stanie do nich samodzielnie dotrzeć - przydają się jako wstęp do relacji, przygotowanie czytelników na to, co nadejdzie później. Drugą część tomu z kolei Katarzyna Mirgos wykorzystuje na podanie wiadomości z historii, zwłaszcza tej najbardziej burzliwej. Ze zdumieniem przekonała się, że odbiorcy często nie mają pojęcia, czym była ETA i nie znają spraw z niedalekiej w sumie przeszłości - w efekcie nie będą mogli bez takiej wiedzy w pełni pojąć specyfiki Kraju Basków. Ponadto świadoma jest tego, że jeśli sama nie podejmie tematu, przyczyni się do rosnącej ignorancji kolejnych pokoleń. Inaczej rzecz ujmując: nie ma mowy o przedstawianiu Kraju Basków bez nawiązań do trudnej historii. Poświęca zatem autorka temu tematowi kilka rozdziałów. Raczej chowa się w tym wypadku za suchymi danymi, rejestruje, ale nie zatrzymuje się na jednostkach. To (także w wymiarze wpływu historii na konkretnych ludzi) domena środkowej części książki. Tu jest też miejsce na bardziej nieformalne, lekkie i towarzyskie opowieści. Zdarza się między nimi czasem dramat osobisty któregoś z rozmówców, albo zagadnienie nadające się do opowieści sensacyjnej i zamienione w reportaż, jednak przeważnie Katarzyna Mirgos szuka motywów, które pozwolą jej uzasadnić własne zamiłowanie do Kraju Basków i przekonać odbiorców do swojej postawy. To tu właśnie przedstawia indywidualne historie, doświadczenia i przeżycia, które składają się na niezwykły zestaw. Jest autorka faktycznie zachwycona Krajem Basków, nie udałoby jej się ukryć tych uczuć, więc czyni z nich atut. Wprowadza na rynek książkę wartościową i ciekawą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz