Media Rodzina, Poznań 2020.
Lekcja angielskiego
W Akademii Kici Koci Anita Głowińska nie poprzestaje na prostych i częstych w dziecięcych seriach banałach. Znudziło jej się podążanie za stereotypami i chociaż takie też proponuje, bo przecież Kicia Kocia to seria konkurencyjna i powinna odpowiadać na potrzeby najmłodszych, wybiera też bardziej ambitne tematy. "Plac zabaw/Playground" to kartonowy picture book, w którym znani dzieciom bohaterowie - Kicia Kocia, Nunuś (młodszy brat Kici Koci) oraz przyjaciele Kici Koci - uczą odbiorców angielskiego. Anita Głowińska wybrała bardzo sympatyczny sposób prowadzenia opowieści. Nie przytacza podwójnej narracji, jednak niektóre zwroty (zwłaszcza te wygłaszane przez bohaterów do siebie nawzajem) i niektóre fragmenty opisów podaje w dwóch wersjach. Pierwsza wersja to polskie kwestie, druga - kolorowa - te same, angielskie. Dzięki temu autorka nie będzie męczyć dzieci, za to zaspokoi ich ciekawość i przyzwyczai do obcych słówek oraz zwrotów.
Kicia Kocia i Nunuś po polsku i angielsku mówią do siebie oraz do znajomych (a przyjaciele w ten sam sposób odpowiadają). Akcja nie należy do szczególnie skomplikowanych: oto bohaterowie postanawiają spędzić czas tak, jak lubią najbardziej - czyli wyjść na plac zabaw. Dzieci dzielą się tą informacją z życzliwymi sąsiadami, a już na placu zabaw podejmują decyzje, z których urządzeń korzystać. Dzięki temu przez cały czas muszą ze sobą rozmawiać i upewniać się, które co wybrało, a także powtarzać część informacji - a to sposób na utrwalenie odbiorcom zwrotów. Nie można tu się spodziewać bardziej rozłożystej fabuły, zresztą w kartonowych picture bookach nie ma na to miejsca. Anita Głowińska przyzwyczaiła do zwyczajności w swoich książeczkach - i tym bardzo dzieci kusi. Tak jest też tym razem. Nie ma wrażenia, że uczy angielskiego - nie trzeba też podejmować dodatkowego wysiłku, żeby czytać angielskie teksty, same wpadają w oko przy okazji śledzenia przygód bohaterów. To się bardzo dobrze sprawdza: to droga do edukacji za pomocą rozrywki. Kicia Kocia i Nunuś nie rozpraszają się przez to, bardzo swobodnie posługują się obcymi słówkami - sprawia to, że i dzieciom udzieli się owa swoboda. A ponieważ Anita Głowińska nie robi wielkiej sprawy z tego, że bohaterowie posługują się językiem angielskim i zachowuje się tak, jakby to było zupełnie naturalne dla serii - znacznie łatwiej będzie jej przekonać odbiorców do podserii. Tu nikt nikogo nie zmusza do pracy ani do wysiłku umysłowego, nie ma mowy o koncentrowaniu się na lekcji. I to najlepsza droga do edukacji. Nie ma na rynku drugiej takiej publikacji - czy serii - doskonale przemyślanej i bazującej na uznanych już bohaterach.
Jak zwykle u Anity Głowińskiej, są tu mocne, nasycone kolory i wyraziste kształty z mocnymi konturami. Jednak nie ma wrażenia kreskówkowości czy komputerowych grafik -Anita Głowińska celowo pozostawia ślady pędzla, nierówne plamy kolorów, różne odcienie w sylwetkach bohaterów. To rozwiązanie, które niby nadaje infantylności obrazkom, a jednak staje się bardzo urokliwe i może się podobać także dorosłym odbiorcom. Fani Kici Koci zresztą doskonale wiedzą, że Anita Głowińska to gwarancja grafik na wysokim poziomie. Warto sprawdzić, co ma do zaoferowania, zwłaszcza że cykl przygód Kici Koci rozwija się imponująco i oznacza szereg eksperymentalnych i edukacyjnych lub rozrywkowych podserii. Ta autorka ma sporo do zaoferowania najmłodszym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz