środa, 11 listopada 2020

Dariusz Korganowski w rozmowie z Zuzanną i Patrykiem Szulc: Jak zdradzają Polacy

Prószyński i S-ka, Warszawa 2020.

Detektyw

To jedna z tych książek, które albo się od pierwszej strony pokocha, albo się odda komuś bardziej zainteresowanemu – nawet nie tyle metodami zdobywania wiadomości o niewiernych małżonkach, a ludzką psychiką i mentalnością, która dopuszcza zdrady i pozwala prowadzić podwójne życie całymi latami. Temat ciekawy, opowieść zrealizowana świetnie i jedno, do czego mogą się przyczepić nadwrażliwi odbiorcy to zestaw wulgaryzmów. Te nadają barwy wyznaniom detektywa – i wtrącają w rzeczywistość, która nie jest cukierkowa. Pasują tu bardzo, chociaż zapewne na Dariusza Korganowskiego posypią się za to gromy. Trudno jednak wyobrazić sobie relację o największych brudach i piekle, jakie można urządzić ukochanej niegdyś osobie, przedstawiane literackim i poetyckim językiem. Zatem przed lekturą „Jak zdradzają Polacy” trzeba się nastawić na dosadność. Ma to rozwiązanie zresztą całkiem ważną funkcję, bo sprawia, że tekst nie jest papierowy, a momentami nawet rozbawia (chociaż tematyka nie należy do szczególnie rozrywkowych, jeśli podejdzie się tu od strony logiki a nie wyłącznie szansy na podglądanie innych).

Zuzanna Szulc i Patryk Szulc przepytują zawodowego detektywa w kwestiach związanych z niewiernością. Zajmują się nie tylko technikami działania i dostępnym sprzętem (przy okazji mogą rozbijać mity wpajane społeczeństwu przez seriale paradokumentalne), ale również – samymi reakcjami zdradzających i zdradzanych. Chcą się dowiedzieć wszystkiego, o czym przeciętny czytelnik nie miałby pojęcia. Jak przyjmuje się zlecenia (i czy jakieś zlecenia się odrzuca), czy można śledzić znajomych, na co pozwala etyka zawodowa, czy detektyw może działać niezgodnie z prawem, jak gromadzi się materiały (i jakie) – aż po konfrontacje wiarołomnych małżonków. Zastanawiają się nad tym, dlaczego ludzie zdradzają, ale też – jak wyglądają ich układy. Czasami próbują wcielić się w człowieka, który próbuje przechytrzyć ukochaną niegdyś osobę i podają swoje pomysły na działania, tak, by detektyw wskazał im słabe punkty planu. Według Dariusza Korganowskiego zdrada idealna nie istnieje – może ten rozmówca dzielić się z odbiorcami zestawem przykładów i najbardziej soczystych opowieści z zamkniętych już śledztw. Czasami rozśmieszy, innym razem wyzwoli gniew. Zastanowi się nad działaniami tych, którzy podejrzewają zdradę (bywa, że pochopnymi reakcjami niszczą dowody albo niechcący ostrzegają partnera, którego chcą przyłapać na gorącym uczynku), opowie o tym, kogo stać na prywatnego detektywa i w jaki sposób detektywi dokumentują swoją pracę (a także – po co). Dostarczają autorzy sensacyjności i zaspokajają voyeurystyczne zapędy czytelników, ale tom „Jak zdradzają Polacy” został przygotowany tak, żeby uświadomić społeczeństwu, co z filmowych rozwiązań da się wprowadzić w czyn i co stanowi typowy scenariusz przy podejrzeniu zdrady. Jest to książka, która rozbudza ciekawość. Tym, którzy wolą wierzyć w romantyczne scenariusze i miłość aż po grób, część podsumowań Korganowskiego zapewne nie przypadnie do gustu – jednak nie da się ukryć, że ten tom, oparty na silnych emocjach, jest też interesującą analizą społeczną i znakiem czasów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz