Nasza Księgarnia, Warszawa 2020.
Taniec na życie
Aneta Wira-Ostaszyk i Joanna Kończak kierują się do tych odbiorców, którzy chcieliby poznać podstawy wiedzy baletowej. Być może trafią do rodziców szukających zajęć dodatkowych dla swoich pociech – i przekonają ich, że balet nie jest dobrym wyborem. Jeśli natomiast ktoś byłby wybitnie utalentowany w tym kierunku od najmłodszych lat, dzięki książce „Mój balet” znajdzie szereg podpowiedzi, jak pokierować własną karierą. Jest to zatem z jednej strony poradnik dla rodziców, którzy czekają na małego baletowego geniusza, z drugiej – dla tych młodych ludzi, którzy marzą o występach na scenie, ale nie wiedzą, czy jeszcze jest możliwe nadrobienie zaległości. Wreszcie „Mój balet” to potężne kompendium wiedzy dla widzów, dla tych, którzy lubią przychodzić na przedstawienia i doceniać sam taniec. Aneta Wira-Ostaszyk tańczy w zespole baletowym, Joanna Kończak pomaga zamienić jej opowieści na rzetelną i wypełnioną danymi relację dotyczącą kolejnych etapów baletowego wtajemniczenia. Książkę zdobią dwa rodzaje zdjęć – przez co tom wygląda jak doskonały album. Pierwszy typ zdjęć to fotografie przedstawiające przede wszystkim autorkę w różnych baletowych pozach i w ciekawych wnętrzach. Drugi typ – szalenie atrakcyjny – to zestaw fotografii z różnych przedstawień baletowych. Tu można podziwiać nie tylko konkretne sceny, tancerzy i pozy, ale również grę świateł czy pomysły na rozwiązania scenograficzne. Będzie zatem co oglądać, zwłaszcza że część wyjaśnień bez ilustracji na wiele by się nie zdała.
Autorki zaczynają od podstaw – Aneta Wira-Ostaszyk prezentuje drogę dla tych, którzy swoje nadzieje i zawodowe życie chcą związać z baletem. Wyjaśnia, w jakim wieku można zacząć treningi i czego spodziewać się po zajęciach dla dzieci. Opowiada też o systemie pracy z najmłodszymi. Wiele razy przypominać będzie, że balet to ciężka praca i mnóstwo wyrzeczeń, chociaż – między innymi – rozwieje mity na temat jedzenia. Nie będzie tutaj także straszenia kontuzjami. Dalej: pojawią się podstawowe pozy baletowe czy elementy choreograficzne. Znajdzie się i opowieść o ludziach pracujących przy widowisku baletowym – autorki przedstawią tych, których nie widać, a bez których nie udałoby się wystawiać sztuk. Kilka anegdot (bo z czasem ton ulega rozluźnieniu), trochę ciekawostek. Później przechodzą autorki do prezentowania najbardziej znanych baletowych widowisk – przytaczają kanwy opowieści, na których powstawały libretta (uprzedzając lojalnie o spojlerach). To okazja do oswojenia czytelników z kilkoma nazwiskami – ale też do zwrócenia uwagi na konkretne sceny czy wyjątkowo malownicze rozwiązania. Można będzie się dowiedzieć, które „obrazki” baletowe są największymi wyzwaniami i co czuje się, stojąc na scenie. Balet rozczytywany na różne sposoby – to szansa na poszerzenie horyzontów, poznanie lepiej jednej ze sztuk performatywnych (nienależących do rozrywek masowych). Nie tylko poradnik, ale też wyjaśnienie dotyczące życiowych wyborów i fascynacji. „Mój balet” to książka, dzięki której można zainteresować się tańcem, a przynajmniej – zorientować się w temacie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz