poniedziałek, 22 czerwca 2020

Justyna Bednarek: Dusia i Psinek-Świnek. Wielka miłość

Nasza Księgarnia, Warszawa 2020.

Chwilowe zauroczenie

Justyna Bednarek wraca do Dusi i Psinka-Świnka, żeby zająć się tematem obecności drugiego człowieka w życiu każdego. Chociaż tytuł może odstraszyć małych chłopców, „Wielka miłość” to historia o przywiązaniu oraz o zazdrości. Są tu dwie opowieści w narracji podstawowej i dodatkowa – w bajce, we wnętrzu czerwonego czajnika. Autorka proponuje najmłodszym przegląd dość burzliwych wydarzeń, ale też dostęp do tajemnic dorosłych, przynajmniej niektórych. Najpierw babcia i dziadek, którzy przybywają z odsieczą, kiedy mama i tata muszą się zająć pracą – prezentują wielką miłość. Babcia ma pierścionek, który dziadek kupił jej na odpuście, kiedy jeszcze nawet nie byli zaręczeni. Chociaż nie umie i nie lubi piec, chce przygotować sernik dla swojego ukochanego. Z kolei dziadek dużo ćwiczy, żeby być w dobrym zdrowiu dla babci. Tak może wyglądać prawdziwa miłość w dojrzałym życiu. Tymczasem w przedszkolu dzieją się inne rzeczy. Pojawia się tu Klaudiusz, chłopiec, który ma najdroższe zabawki i zdobywa wszystko, czego chce. Beznamiętnie informuje Dusię, że kiedyś się z nią ożeni. Zresztą wystarczy, że coś powie, a już wszyscy realizują jego pomysły. Nie dyskutują, chociaż Klaudiusz nawet nie budzi większej sympatii. Sytuacji nie może zrozumieć Tomek, przyjaciel Dusi, czasowo porzucony. O uczuciach Tomka warto porozmawiać z maluchami. „Wielka miłość” pokazuje, jak buduje się więzi międzyludzkie. Tym razem w przedszkolu w czerwonym czajniku – podczas leżakowania – zabawki odkrywają pewną prawidłowość, która również przyda się dzieciom do analizowania otoczenia.

Jest w tej książce bardzo dużo wiadomości na temat relacji interpersonalnych, chociaż Justyna Bednarek nie rozwija przesadnie narracji. Stara się sprawiać wrażenie, jakby po prostu relacjonowała wydarzenia z przedszkola – rozgrywające się błyskawicznie. Potrafi przy tym celnie przedstawić emocje dzieci, a to dla odbiorców motyw najcenniejszy. Stawia na scenki, które trzeba będzie koniecznie wyjaśniać dzieciom, między innymi – dlaczego Dusia tak szybko i bez namysłu porzuca ukochaną zabawkę, kiedy zażyczy sobie tego jej nowy znajomy. W „Wielkiej miłości” bardzo wyraźnie widać różnice między przejściowym zauroczeniem a rzeczywistym przywiązaniem – autorka dzięki takim opowieściom wyczuli odbiorców na to, jak działać w grupie i na co raczej się nie decydować. „Wielka miłość” może też być wprowadzeniem do rozmów z dziećmi. Justyna Bednarek dyskretnie przypomina zwłaszcza rodzicom, że to, co dla nich oczywiste, niekoniecznie będzie tak samo zrozumiałe dla dzieci. Mała Dusia – oraz jej koledzy – przeżywają w niewielkiej skali to, czego w pewnym momencie doświadczy każdy kilkulatek. „Dusia i Psinek-Świnek. Wielka miłość” to prosta historyjka z przesłaniem.

Marta Kurczewska zajmuje się w tym tomiku ilustracjami. Wprowadza do nich dyskretny humor (mama na koniec świata jedzie na hulajnodze). Scenki z życia rodzinnego urzekają choćby ożywieniem maskotki Dusi. Zresztą w kolejnych obrazkach Kurczewska szuka miejsca do żartów. Specjalnie ożywia różne przedmioty, żeby rozbawić odbiorców i sprawić, że będą chcieli oglądać książkę uważnie. Zaburza Marta Kurczewska perspektywę, a do tego też – proporcje. Dzięki temu może proponować dzieciom scenki i bohaterów wyjątkowych. Tworzy świat częściowo realistyczny, a częściowo baśniowy, pełen kolorów (ale nie przejaskrawionych). Co ważne, ucieka od infantylizmu, jej obrazki mają charakter i nie męczą. Uzupełniają historię i nadają jej ton.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz