Media Rodzina, Poznań 2020.
Wnętrze radiowozu
Jak to zrobić, żeby podczas jednej wyprawy móc obejrzeć różne rodzaje pojazdów uprzywilejowanych? Dla bohaterów tomiku w serii Mądra Mysz nie ma rzeczy niemożliwych. Tym razem autorka – Christian Tielmann – zabiera małych bohaterów do warsztatu samochodowego. Ania, jej młodszy brat Marek oraz mama wybrali się na wycieczkę rowerową. O pół godziny jazdy od ich domu znajduje się warsztat mechanika Marcina Trąbki. Mężczyzna zaprosił bohaterów, bo ma u siebie kilka ciekawych pojazdów, które na pewno spodobają się dzieciom. Naprawia między innymi radiowóz, ambulans specjalistyczny, samochód dowodzenia straży pożarnej oraz wielki wóz strażacki. Każdy z tych pojazdów dzieci mogą dokładnie obejrzeć – zajrzeć do bagażnika lub usiąść za kierownicą. Mechanik opowiada o wyposażeniu oraz o przeznaczeniu poszczególnych pojazdów, co z pewnością spodoba się najmłodszym. Zaspokaja ciekawość odbiorców – bo również ich zabiera na edukacyjną ścieżkę. Tomik „Pojazdy ratownicze” w cyklu Mądra Mysz i podserii Maszyny i pojazdy trafi do kilkulatków. Umożliwia poznanie kilku ciekawostek – a ponieważ odkrywają je mali bohaterowie podczas bardzo realistycznej wizyty – odbiorcy poczują się usatysfakcjonowani lekturą. Christian Tielmann wie, czego potrzeba najmłodszym czytelnikom. Może zaprosić ich do samodzielnego czytania i przekonać, że warto zaglądać do książek. Taka lektura bardzo się przyda maluchom – nie tylko do urozmaicenia codziennych zabaw samochodzikami: mało które dziecko ma okazję zajrzenia do prawdziwego radiowozu albo wozu strażackiego – te pojazdy, które zwykle ogląda się z daleka na ulicy, tutaj funkcjonują zupełnie inaczej. Autorka miała bardzo dobry pomysł na realizację edukacyjnej historyjki. „Pojazdy ratownicze” to publikacja wartościowa i dobrze przygotowana. Niewielka – jak wszystkie tomiki w cyklu – ale wypełniona informacjami i danymi.
Jest w tej książeczce prosta opowieść – nie dzieje się praktycznie nic poza przyjazdem do warsztatu mechanika – dlatego Christian Tielmann pod koniec szykuje niespodziankę. Nie dość, że dzieci mogą powrócić do domu w kabinie lawety, to jeszcze po drodze oglądają kilka interwencji z udziałem pojazdów uprzywilejowanych: raz straż pożarna ściąga z drzewa małego kotka, w innym miejscu samochód uderzył tyłem w latarnię. Jeżdżą też karetki i samochody transportujące krew. To wszystko z kabiny lawety wydaje się jeszcze bardziej ekscytujące. Christian Tielmann wie, jak utrzymać uwagę najmłodszych – funduje im wielką edukacyjną i rozrywkową przygodę. Wizyta w warsztacie samochodowym obfituje w mocne wrażenia. W niewielkiej przestrzeni znalazło się sporo informacji. Tomik jest bogato ilustrowany. Niklas Böwer proponuje obrazki realistyczne, przedstawiane z detalami. Styl – jak w całej Mądrej Myszy – jest ujednolicony, chodzi o to, żeby różni autorzy mogli przedstawiać losy znanych bohaterów bez indywidualizowania tomików. Obrazki są bardzo kolorowe i wypełnione detalami – więc odbiorcy nie tylko czytają o tym, co znajduje się w pojeździe, ale też mogą to oglądać, dzięki czemu więcej zapamiętają. „Pojazdy ratownicze” to lektura dla kilkulatków, które lubią obserwować różne samochody i pasjonują się ciekawymi wozami. Ta publikacja urozmaica zabawy dzieci i spacery. Działa na wyobraźnię, ale również uczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz