niedziela, 3 maja 2020

Nick Arnold i Tony De Saulles: Monstrrrualna erudycja. Paskudne robale

Egmont, Warszawa 2020.

Ciekawostki o insektach (i nie tylko)

Sukces serii Strrraszna historia – która to seria utrzymuje się od lat na rynku i cieszy kolejnych uczniów niesztampowym podejściem do przekazywania wiedzy z przeszłości – sprawił, że pojawia się kolejna odnoga cyklu, Monstrrrualna erudycja. Coś w sam raz dla tych, którzy potrzebują rytmu wygłupów i podawania wiedzy w formie anegdot i ze śmiechem. Nick Arnold i Tony De Saulles wiedzą też, że dzieci najłatwiej przyciągnąć tym, co zakazane, co budzi obrzydzenie albo odstrasza dorosłych. I dlatego do zestawu lektur wspomagających nauczanie przez rozrywkę wprowadzają tom „Paskudne robale”. Książka ta jest o tyle dziwna, że do „robali” zaliczają się nie tylko insekty czy krocionogi, ale również pająki i… ślimaki. Być może to nie bycie robalem, a „paskudnym” umożliwiało trafienie do książki. Niezależnie od tego dość cienki tomik niesie sporo wiadomości przedstawianych w formie lekkiej lektury. Pojawiają się tu wszelkiego rodzaju klasyfikacje, systematyzacje i wyliczenia, tak, żeby łatwiej się zapamiętywało treść. Pojawiają się i quizy – niezawodny sposób na utrwalenie wiadomości, ale też na rozbawienie odbiorców najbardziej absurdalnymi podpowiedziami. W ten sposób autorzy mogą budzić ciekawość i przyczyniać się do wzbogacania zagadnień o kolejne wątki. Często zwracają się do czytelników, tak, by podtrzymywać ich zainteresowanie przez pozorny kontakt. Jakby tego było mało, proponują dość oryginalne rozrywki z użyciem robali (żadnemu nie stanie się krzywda, za to dzieci przekonają się, ile prawdy jest w głoszonych przez autorów informacjach. Autorzy stawiają na eksponowanie ciekawostek, zwłaszcza takich, które brzmią nieprawdopodobnie lub absurdalnie – takie podejście to prosta droga do rozbudzania ciekawości. Przestrzegają, żeby nie podsuwać tej książki dorosłym, nawet nie dlatego, że mogłaby wzbudzić obrzydzenie – ale ze względu na to, że po lekturze to dzieci będą specjalistami w dziedzinie robaków. Trzeba przyznać, że w marketingu są równie dobrzy jak w prowadzeniu wykładu o robalach.

Ta publikacja działa na zmysły dzieci. Tak samo jak Strrraszna historia, jest w cyklu zachowany rytm powieści komiksowej, to znaczy – część wiadomości zostaje puentowana przez specjalnie przygotowane satyryczne stripy. Młodzieżowe ilustracje przynoszą sporo śmiechu i pomagają w kojarzeniu faktów. Autorzy posługują się nie tylko komiksowymi motywami (chociaż te najszybciej uwypuklają żarty). Sięgają po wyimaginowane artykuły prasowe, tabelki z uproszczonymi podziałami, nagrody i wyróżnienia, bardzo chwytliwe śródtytuły, „post-ity” i wiele innych rozwiązań, które mają na celu zatrzymanie dzieci przy opowieści. Dodatkowo warty podkreślenia jest emocjonalny stosunek do tematu – autorzy nie chcą zachowywać powagi nauczycieli, za to zależy im na ujawnianiu, jak odkrycia z biologii działają na nich samych. To również sposób na zaktywizowanie młodych czytelników – kolejny pomysł na to, jak zawalczyć o istnienie na rynku wypełnionym po brzegi lekturami edukacyjnymi. „Paskudne robale” to zestaw wiadomości podanych w formie, którą dzieci uwielbiają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz