Nasza Księgarnia, Warszawa 2019.
O narodzinach
Pucio jest tym bohaterem, który może dorastać z maluchami – i przyzwyczajać je do kolejnych wyzwań. Marta Galewska-Kustra wykorzystuje tę postać do wprowadzania rozmaitych ćwiczeń logopedycznych i rozwojowych dla kilkulatków. Tomik „Pucio umie opowiadać” to prawdziwa zachęta dla dzieci do ćwiczenia sztuki narracji i dzielenia się emocjami z dorosłymi. Pucio w tej książce przedstawia sytuację, która zmienia domowy rozkład sił. Pierwsza rozkładówka jest prezentacją drzewa genealogicznego: jednak na rysunku nie ma Bobo, małego braciszka Pucia. Wszystko dlatego, że bohater chce podzielić się z odbiorcami historią o tym, jak został starszym bratem.
Marta Galewska-Kustra odwołuje się do tematu powiększenia rodziny, poza uczeniem dzieci narracji będzie zatem również nawiązywać do sytuacji z wielu domów. Pozwoli lepiej zrozumieć maluchom, co dzieje się z mamą i jakie zmiany czekają wszystkich w najbliższym czasie: jeśli ktoś ma podzielić się z potomstwem wiadomością o spodziewanym rodzeństwie, może wykorzystać taką książkę jako pomoc w porządkowaniu przeżyć. Pucio i jego starsza siostra Misia dowiadują się, że mama jest w ciąży. Obserwują ją i wiedzą, że czasami bywa zmęczona, że ma ochotę na różne potrawy, a w sklepie ludzie przepuszczają ją w kolejce do kasy. Skoro ma przyjść na świat nowy członek rodziny, trzeba się dobrze przygotować, między innymi kupić pieluszki, łóżeczko, kocyk, ale też – prezenty (Pucio i Misia mogą wybrać, co chcieliby podarować braciszkowi). A kiedy Bobo już się urodzi, zaczną się nowe wyzwania. Pucio przekonuje się, że mama nie ma dla niego czasu: kiedy nie opiekuje się niemowlęciem, jest tak zmęczona, że błyskawicznie zasypia. Chłopiec próbuje zrozumieć sytuację, ale i tak mocno się nią przejmie. Maluch rośnie szybko i już niedługo będzie można się z nim bawić, na razie przyda się jeszcze trochę cierpliwości. W opiekę nad Bobo zaangażują się wszyscy członkowie rodziny: rodzeństwo również ma do odegrania ważną rolę.
Marta Galewska-Kustra nie sili się tu na wymyślną fabułę, kieruje się zwykłym – życiowym – wydarzeniem i układa drobne opowiastki w całość tak, by zachęcić najmłodszych do rozmów z rodzicami. Uczenie dzieci opowiadania to jedno: po niedługiej czytance można przejść do samodzielnego relacjonowania „przygody” Pucia. Dzieci mogą wyjaśniać, co zapamiętały lub co zrozumiały z czytanki – a w odtwarzaniu kolejności lub w podkreślaniu kolejnych emocjonujących punktów pomogą im ponumerowane wyimki z ilustracji. Po takiej lekturze – i takich ćwiczeniach – nie tylko Pucio będzie umiał opowiadać, ale i mali odbiorcy. Galewska-Kustra zachęca też do czegoś jeszcze: do namawiania dorosłych na wspomnienia. „Zapytajcie rodziców” – kusi autorka i podpowiada, jakie tematy poruszyć. To doskonała okazja, żeby dzieci poczuły się ważne i dowartościowane – i żeby przekonały się, że zachowywały się tak samo jak Bobo, który teraz może je rozśmieszać. „Pucio umie opowiadać” to poza tym książka kartonowa, w której dominują ilustracje Joanny Kłos – i każdy, kto Pucia lubi, ucieszy się z szeregu dowcipnych i ładnych obrazków, które pomagają w doskonaleniu sztuki opowiadania. Bardzo przyda się ta publikacja w procesie rozwijania umiejętności maluchów – ale też w budowaniu więzi międzypokoleniowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz