sobota, 14 września 2019

Annie Barrows: Nierozłączki. Duch, który musiał odejść

Egmont, Warszawa 2019.

Wyobraźnia

Wystarczy chwila, żeby rozpalić wyobraźnię maluchów. A kiedy jedno z dzieci uwierzy w wymyśloną historię, rozniesie się ona po całym otoczeniu. Pestka i Lilka nie miały zamiaru zarażać całej szkoły lękiem przed duchem w szkolnej toalecie, Pestka próbowała jedynie odciągnąć uwagę dzieci od faktu, że jej przyjaciółka nie potrafi zrobić ani jednej gwiazdy. A jednak mrożąca krew w żyłach historia o duchu, który nawiedza ubikacje okazała się nośna. Uczniowie szkoły, do której chodzą Lilka i Pestka, zamiast na przerwach grać w piłkę czy wykonywać ćwiczenia gimnastyczne – co do tej pory było ich ulubioną rozrywką – wpatrują się jak zahipnotyzowani w drzwi, a w obłokach pary unoszących się nad wychodzącymi z toalety chcą dostrzec ducha. I tak drobna plotka wymyślona na szybko, żeby odwrócić uwagę, urasta do rozmiarów, z którymi trudno poradzić sobie nawet nauczycielom.

Annie Barrows naprawdę wie, jak zachowują się kilkulatki – dzięki temu Lilka i Pestka są tak bardzo przekonujące. Ta autorka rejestruje rozmaite detale w zachowaniach, pokazuje na przykład, jak dziewczynki nie mogą się powstrzymać od rozmawiania w ławce, ale też – jak podchodzą do tematu przysięgi krwi (i zastępują ją przysięgą innego rodzaju, bo obie trochę za bardzo boją się ukłuć) – w takich miniaturkach udowadnia odbiorcom, że doskonale ich zna i rozumie. W przypadku Lilki i Pestki każdy kolejny wybryk jest nie tylko przyczyną kłopotów: do akcji na pewno wkroczą dorośli, żeby uspokoić nastroje i pohamować wybujałą wyobraźnię – jednak dla dziewczynek to zawsze szansa na tworzenie magicznych eliksirów. Bo poza wszystkim Lilka i Pestka wierzą, że można czarować i czarami rozprawiać się z problemem. Toaletowego ducha najlepiej przebłagać kilkoma przedmiotami, trzeba też przyrządzić magiczną miksturę. Żeby mikstura robiła lepsze wrażenie, przyda się barwnik spożywczy. Tutaj jednak mniej ciekawe będzie szukanie składników do eliksiru, a bardziej – mechanizm powstawania bajki.

Duch z toalety rodzi się jako mgiełka w chłodny dzień. Pestka podaje tylko kilka informacji na temat zetknięcia z duchem – nie wykracza poza prawa fizyki. Kiedy jednak „duch” zmaterializuje się już przed oczami dzieci, łatwo będzie dodawać kolejne szczegóły, tym razem już powiązane z dobrą historią. Dzieci uwielbiają przerażać się nawzajem, a chociaż żadne nie przyznałoby się do naiwnej wiary w istoty z zaświatów, wszystkie ulegają zbiorowej histerii. Można tę lekturę potraktować jako rozrywkę dla najmłodszych, ale można też wykorzystać ją do tłumaczenia dziecku, jak powstają „straszne” legendy – i dlaczego nie warto się nimi przejmować. To przydatne zwłaszcza w przypadku kilkulatków lękliwych i łatwowiernych. Pestka i Lilka tym razem będą działać wychowawczo, spowodują, że mali odbiorcy przestaną bać się historii o duchach. Annie Barrows nie odchodzi od realizmu, tutaj liczy się wyłącznie to, co powstanie w umysłach dziewczynek – dzięki temu powieść staje się jeszcze bardziej atrakcyjna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz