Galaktyka, Łódź 2019.
Cena sukcesu
Tę publikację czyta się właściwie jak beletrystykę, bo Cliff Lerner potrafi zajmująco opowiadać. A opowiada o tym, co sam przeżył w związku z rozwojem (i upadkiem) firmy. Opowiada nie po to, żeby się pochwalić albo wyżalić, ale żeby udzielić odbiorcom będącym w podobnej sytuacji kilku(dziesięciu) dobrych rad. Tom „Wybuchowy wzrost. Jak zbudowałem gigantyczną społeczność 100 milionów użytkowników” w warstwie marketingowej opiera się na przemawiających do wyobraźni liczbach. Jednak sukces na rynku odnieść może za sprawą dobrej narracji. Ta zamyka się w kilku dniach i przygotowana jest jak reportaż uczestniczący. Oto nikomu nieznana firemka, wywodząca się ze start-upu, trafia do świadomości odbiorców. Portal umożliwiający błyskawiczne umawianie się na randki ma wielką przyszłość, zresztą autor jest świadomy, że wystarczy dostrzec rynkowe zapotrzebowanie i zaproponować potencjalnym klientom rozwiązanie dziesięć razy lepsze niż to, czego aktualnie używają – żeby zaistnieć. Ale z gotowym produktem trzeba jeszcze dotrzeć do mas. Cliff Lerner ma szczęście: artykuł o jego aplikacji trafia do internetu w momencie, gdy wszyscy zajęci są przygotowaniami do świąt i nie wydarza się nic, co przyćmiłoby ciekawostkę. W efekcie coraz więcej ludzi dociera do informacji i coraz więcej postanawia sprawdzić, jak też działa nieznana aplikacja facebookowa dla singli i tych, którzy chcieliby z kimś się spotkać. W krótkim czasie aplikacja podbija rynek, jej akcje rosną w geometrycznym postępie, a autor zajmuje się już tylko tym, jak docierać do jeszcze szerszej grupy użytkowników. Po drodze popełnia wiele błędów, między innymi odrzucając intratne propozycje współpracy, nie sprzedaje też udziałów wtedy, gdy najbardziej się to opłaca. Przechodzi drogę od gigantycznego sukcesu do nieuchronnego upadku i z perspektywy czasu może czytelnikom podpowiadać, co zrobiłby inaczej, a jakich pomyłek powinni unikać oni. Podsuwa wskazówki, jak zdobywać użytkowników (niektóre dość specyficzne i trudne do zastosowania), ale przekuwa też na porady własne obserwacje. Atutem jego książki jest połączenie autobiograficznych wywodów i rzeczowych, konkretnych uwag wyróżnianych graficznie i wyodrębnianych z samego tekstu. Odwołuje się do motywacyjnych cytatów, ale też do lektur (anglojęzyczna bibliografia to zestaw podpowiedzi, o jakie lektury poszerzyć wiedzę, pojedyncze książki na dany temat – tak, żeby czytelnicy zainteresowani konkretną kwestią od razu mieli pod ręką odsyłacz).
Autor pisze, analizuje i wyciąga wnioski. Odwołuje się do własnego przykładu, co sprawia, że opowieść o rozwoju firmy staje się przystępna dla wszystkich, a także – zyskuje jeszcze wymiar reportażowy. Znacznie łatwiej przyjmować kolejne podpowiedzi i uwagi związane z biznesowym środowiskiem, jeśli podstawą są konkretne działania. Do tego sama historia firmy gwarantuje autorowi jeszcze zainteresowanie czytelników – każdy chce poznać opowieść jak z bajki – która wydarzyła się naprawdę w świecie biznesu i nowych mediów. Jest „Wybuchowy wzrost” książką świetną, przede wszystkim dla zainteresowanych marketingiem, ale nie tylko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz