poniedziałek, 24 czerwca 2019

Caroline Kepnes: Ty

W.A.B., Warszawa 2019.

Pułapka

Caroline Kepnes zadebiutowała thrillerem całkiem udanym. „Ty” to powieść, która w centrum uwagi stawia związek. On – Joe – jest sprzedawcą w księgarni, zabawnym, błyskotliwym człowiekiem, który nie boi się wyzwań. Ona – Guinevere – to kobieta, która wie, czego chce. Spotykają się przypadkowo, a prosty i przelotny flirt sprawia, że oboje liczą na coś więcej. Tyle tylko, że Joe szybko zaczyna śledzić kobietę w social mediach, zdobywa hasła do jej kont i gromadzi wszelkie możliwe informacje na jej temat. Wiedza to potęga, mężczyzna świetnie zdaje sobie z tego sprawę. A ponieważ jest psychopatą – nie potrafi zatrzymać się w osaczaniu swojej ofiary. Zna każdą myśl Beck, treść jej rozmów z przyjaciółkami i przywiązanie do mężczyzny, któremu się podoba. Joe nie czeka bezczynnie: z informacji łatwo może zrobić użytek. Nie waha się nawet przed radykalną ingerencją w codzienność Beck. Zdolny do wszystkiego człowiek stopniowo odsłania przed czytelnikami swoją prawdziwą twarz.

Narracja w „Ty” kierowana jest do Beck, a prowadzi ją Joe. Dzięki temu zabiegowi odbiorcy szybko otrzymają dostęp i do planów księgarza, i do jego fascynacji zamienianej w obsesję. Mogą też razem z bohaterem śledzić to wszystko, co robi kobieta. Caroline Kepnes z jednej strony wykorzystuje fakt, że wielu odbiorców nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń czyhających w mediach społecznościowych, z drugiej natomiast odwołuje się do odwiecznego marzenia kobiet o byciu z kimś, kto nie będzie miał żadnych tajemnic. Beck, nawet gdyby chciała, nie ukryje przed swoim nowym wybrankiem żadnego fragmentu codzienności – i dopiero tutaj zaczyna się jej prawdziwy koszmar. Inna rzecz, że Joe odsłania się przed czytelnikami szybciej niż przed ukochaną – sceny z jego znęcania się nad więźniem błyskawicznie otwierają oczy na fakty. Kepnes umiejętnie dawkuje napięcie i można jej wybaczyć, że motorem działań czyni fizyczną fascynację. Może nie jest to chwyt najbardziej ambitny, ale przynajmniej nieźle zrealizowany.

W ogóle „Ty” to powieść, w której stylistyka miejscami zbliża się do romansu. Autorka proponuje czytelnikom prozę zmysłową i pełną aluzji, podbudowuje ją jeszcze erotycznymi napięciami i tajemniczością. Wiele rozgrywa się w umysłach bohaterów jeszcze przed przejściem do słów jako takich. Kepnes wciela się w psychopatycznego narratora – i z tego powodu narrację może prowadzić prawie po kobiecemu, z nastawieniem na pozornie nieistotne detale i z wyczuleniem na cały festiwal silnych emocji. Wiadomo, że trochę utrudnia cieszenie się lekturą przewidywalność, bo od początku jasne jest źródło niebezpieczeństwa – ale fabularne słabości nadrabia autorka samym tokiem relacji. „Ty” to powieść, w której zderzają się ukryte pragnienia i cyberzagrożenia, w której autorka odwołuje się do motywu zbyt silnego przywiązania i zaborczości, która zamienia się w okrutną pułapkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz