środa, 8 maja 2019

Peter Zuckerman, Amanda Padoan: Pochowani w niebie

Marginesy, Warszawa 2019.

Gniew góry

O tragedii na K2, o szczycie, który nie dopuszcza do siebie ludzi, powstało już kilka publikacji, które stały się pozycjami obowiązkowymi na półkach fanów literatury górskiej. Do znanej już z perspektywy wspinaczy historii Peter Zuckerman i Amanda Padoan dokładają jeszcze jedną – opowieść o tych, o których biografowie nie pamiętają. „Pochowani w niebie” to książka o Szerpach, tragarzach, którzy pomagają wspinaczom w dostaniu się na szczyt i którzy niejednokrotnie ratują im życie. W świadomości szerokich grup odbiorców za zdobycie góry odpowiedzialni są wyłącznie znani himalaiści i alpiniści, ci, którzy potrafią się reklamować, ogłaszają w mediach i promują w portalach społecznościowych. Tymczasem dla Szerpów wspinaczka jest tylko sposobem zarobkowania, nie ma w nim nic romantycznego ani – nic z chęci bicia rekordów. Zdanie Szerpów się nie liczy, to wyłącznie środek transportu ciężkich bagaży (a w wymyślaniu przedmiotów, które mają umilić drogę, wspinacze są nie do pobicia: listy zbędnych w ekwipunku rzeczy budzą czasem śmiech, a czasem przerażenie).

Amanda Padoan mocno przeżywa śmierć Karima, jednego z tragarzy – i swojego przyjaciela. Nie chce wprawdzie tylko jemu poświęcać książki, ale widać wyraźnie, jak relacja zmienia się w momencie opisywania jego ostatniej walki: autorka szuka w tekście pocieszenia, nadziei na to, że mężczyzna nie cierpiał więcej niż to konieczne, ale też prób upamiętnienia go. Zanim jednak do Karima dojdzie, prezentuje – razem z Zuckermanem – szereg postaci do niedawna anonimowych dla czytelników. Opowieść zapoczątkowana biografią Szerpy, który jako pierwszy trafił na Everest, rozwija się i rozbudowuje o kolejne, tym razem bardziej pełne życiorysy. Wkraczający do narracji – późniejsi tragarze – szukają sposobu na zarobek i na to, by wyjść z biedy. Swojej szansy upatrują w pomocy ekipom wspinaczkowym – nie muszą nawet specjalnie trenować, żeby dotrzymywać tempa zawodowym wspinaczom. Nie liczą się ich aspiracje (Szerpowie nie kolekcjonują szczytów, dla nich to zwyczajna praca, a nie wyzwania i rekordy) ani nawet oceny zagrożenia.

I tak autorzy dochodzą do tragedii, która wstrząsnęła nie tylko środowiskiem wspinaczkowym. O ile jednak obrazy śmierci poszczególnych alpinistów zostały już szczegółowo przeanalizowane w innych publikacjach, o tyle zachowania Szerpów nawet tam spadały na daleki plan. Z „Pochowanych w niebie” czytelnicy dowiedzą się, jak zachowywali się dzielni tragarze wobec dramatu swoich pracodawców, jak reagowali w chwilach wyzwań, jak ratowali życie lub próbowali zminimalizować straty. To opowieść o zachowaniu zimnej krwi i o umiejętnościach, które przydają się w wysokich górach. Ale też… o uczuciach i relacjach z rodzinami. Nikogo nie dziwi, że bliscy wspinaczy zamartwiają się o nich i słuchają przeczuć, nawet tych nieracjonalnych sygnałów, że coś mogłoby iść nie tak. W przypadku Szerpów bywa podobnie – autorzy tomu docierają do opowieści rodzin, wysłuchują wdów po tragarzach, budują książkowy pomnik tym, którzy poświęcili życie dla marzeń innych.

„Pochowani w niebie” to książka odwracająca perspektywę znaną z biografii i autobiografii znanych wspinaczy. Tutaj bohaterowie mediów schodzą na margines, a w centrum uwagi stają ci, bez których nie mogłaby się udać żadna wyprawa. Peter Zuckerman i Amanda Padoan potrafią wstrzelić się w styl literatury górskiej, a do tego – wprowadzają bardzo wartościowe uzupełnienie opisanych już wydarzeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz