Media Rodzina, Poznań 2019.
Propozycje rozrywek
Na początku Mysi Domek powstał, żeby zachwycać odbiorców (bez względu na wiek) pomysłem i realizacją na iście bajkowy świat filcowych bohaterów. Sam i Julia, dwie dziecięce myszki – sąsiedzi i przyjaciele – byli przewodnikami po całym rozbudowanym osiedlu stworzonym z kartonowych pudełek. Mysi Domek zyskał sławę i stale się rozbudowywał o kolejne pomieszczenia, a wielkoformatowa seria z czasem wypączkowała w kolejne drobne zestawy książeczek. I nic dziwnego, bo potencjał ta propozycja ma ogromny, zwłaszcza że chyba nie znudzi się odbiorcom sprawdzanie, jak też odtwarza się ludzki świat w mikroskali. Charakterystyczne dla opowieści z Mysiego Domku są olbrzymie zdjęcia, na których podziwiać można bohaterów w trakcie różnych czynności, ale przede wszystkim – kontekst, w jakim funkcjonują. Dopracowane w najdrobniejszych szczegółach tło, ozdoby na ścianach, wykończenia szafek i zabawki – wszystko to budzi podziw i przyczynia serii coraz to nowych fanów. To, że Sam i Julia zachowują się na zdjęciach jak prawdziwi bohaterowie, uchwyceni w dynamicznych sytuacjach – to nie robi tak wielkiego wrażenia jak sposób wykreowania przestrzeni, w jakiej funkcjonują.
Książeczka „Pobawmy się” to malutki kartonowy tomik dla dzieci. Tym razem nie ma tu typowej dla dużej serii fabuły ani opowiadań: każda rozkładówka to osobny motyw, rozpisany na kilka zaledwie zdań. Komentarz tekstowy stanowi za każdym razem jedną czwartą rozkładówki i dostarcza podpowiedzi, co też robią bohaterowie – i co sobie wymyślili jako sposób na przegonienie nudy. Tytułowe hasło jest bowiem tutaj zapowiedzią szeregu propozycji dla maluchów: zabawy myszek łatwo można przenieść na własną codzienność, żeby zlikwidować rutynę. A może zdarzy się i tak, że bohaterowie podpowiedzą dzieciom jakąś grę, której te nie znają lub nie pamiętają? Przecież poza hasłami będącymi rozwinięciem fotografii w tekście można przemycić jeszcze parę cennych wskazówek…
Myszki są zaangażowane w rozmaite zabawy. Dorośli będą podziwiać w tym czasie przestrzenie wykreowane na potrzeby tomików. Wieszak na skakankę zrobiony jest z haftki, mikroskopijna kołatka do drzwi to kółko, które zwykle stosuje się przy wyrobie kolczyków. Opona, na której huśta się bohater, ma pobrudzone piaskiem bieżniki, a hulajnoga – kółka z guzików. Takich rozwiązań jest tu mnóstwo, a do tego nie ma takiego miejsca, które pozostałoby niedopracowane – wszędzie coś leży, tło sprawia czasami niemal wrażenie zabałaganionego do przesady – ale przez to w Mysim Domku jest tak bardzo przytulnie i ciekawie. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby zaproponować myszkom zabawy w śniegu. „Pobawmy się” to zachęta do wspólnych działań, pokazanie, jak ważne jest towarzystwo przyjaciół – i ile można razem wymyślić. Po takiej lekturze żadne dziecko nie powinno już narzekać na nudę: a nawet jeśli zacznie, może obejrzeć sobie dokładnie książeczkę. Ten zestaw opowiastek został stworzony na przekór grafikom komputerowym i niestarannym ilustracjom, tu wszystko jest „naprawdę”, co tylko zachęci dzieci do sprawdzania, co też nowego Sam i Julia wymyślili.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz