Edipresse Książki, Warszawa 2019.
Związek
Znalazła Natasza Socha w “(Nie)miłości” raczej ekstremalny pomysł na rozwiązanie małżeńskiego kryzysu. Cecylia zamierza po powrocie do domu porozmawiać z Wiktorem o rozwodzie. Wie, że mężczyzna ma kochankę, sama szuka pocieszenia w rozmowach z facetami poznanymi na forach internetowych, chociaż w romanse z nimi się nie wdaje (dla niej jednak zdrada to kwestia psychiki). Mimo że w grę wchodzi też szczęście dziecka, Cecylia postanawia zamknąć ten rozdział życia. I wtedy pada ofiarą wypadku samochodowego spowodowanego przez starszą panią. Traci władzę w nogach i swoje plany musi odwlec. Wiktor tymczasem coraz bardziej uzależnia się od młodej i pięknej Karoli.
W tej powieści dla kobiet od początku autorka nastawia odbiorczynie na to, że małżeństwa nie da się już uratować. Cecylia pogodziła się z losem i wie, że nie wydrze męża z objęć jego doktorantki (która walczy całkiem sensownie). Nie rozpacza, nawet nie zastanawia się, w którym momencie wszystko się rozpadło. Rozmyśla za to nad sobą i nad popełnionymi błędami - przecież dla autorki to okazja na wprowadzenie kilku porad dla czytelniczek. Chodzi o to, żeby nie poniżać się przed partnerem, na którym to już nie zrobi wrażenia. Problem utraconej miłości to oś napędowa fabuły - ale nie jedyna kwestia, jaką autorka chce rozstrzygnąć. Wśród poruszanych tematów najdzie się też problem niepełnosprawności i wiążącego się z nią wykluczenia. Cecylia na wózku przekonuje się, że nie tylko jest skazana na pomoc innych, jeszcze staje się niewidzialna i niepotrzebna. W sklepach, na ulicy - wszędzie musi liczyć się z barierami. Nagle staje się niesamodzielna i chociaż w domu pojawia się szereg udogodnień, elementów ułatwiających funkcjonowanie osobie na wózku, a mąż przejmuje część obowiązków i stara się ułatwić Cecylii codzienność, marne to pocieszenie. Wszystko przecież robi po to, żeby jak najszybciej zacząć nowe życie z Karolą.
Natasza Socha skupia się na dylematach Cecylii, na jej gorzkich przemyśleniach i obserwacjach. Pozwala razem z nią przeżywać bunt i rozpacz, pozwala kibicować bohaterce, która wymyśla dla siebie nowe scenariusze. Cecylia usiłuje się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Nie dość, że nie przypuszczała, że spotka ją taka tragedia, to jeszcze sam wypadek nie wyglądał groźnie i trudno bohaterce uwierzyć, że dzieje się z nią coś złego. Socha rezygnuje tu z pouczania wprost, czego potrzeba każdemu związkowi, żeby udało się małżonkom zachować świeżość uczuć i nie popaść w rutynę. Nie tłumaczy, ale pokazuje na przykładzie książkowej pary, czego brakuje ludziom u progu rozwodu. Zamiast prostej recepty na szczęście, proponuje prostą receptę na wspólne życie. Nie trzeba aż wypadku, żeby wprowadzać pozytywne i prowadzące do ocalenia zmiany - można zaczerpnąć inspirację z odkryć Cecylii.
“(Nie)miłość” jest powieścią pop, obyczajówką podporządkowaną monologowi wewnętrznemu kobiety (doświadczenia Wiktora w przeplatanych rozdziałach relacjonuje trzecioosobowy narrator). Nie ma tu zbyt wiele pomysłów narracyjnych, czasami aż chce się, żeby autorka zrezygnowała z takiej stylistycznej i konstrukcyjnej ascezy. Czytelniczkom dostarcza emocji (i materiału do przemyśleń na temat związków damsko-męskich), może momentami męczyć przestojami w fabule, ale to zjawisko uzasadnione rodzajem opowieści. Natasza Socha wie, jak produkować czytadła pop - chociaż jej historie nie zapadają na długo w pamięć, na moment daje czytelniczkom rozrywkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz