poniedziałek, 31 grudnia 2018

Florence Besson, Eva Amor, Claire Steinlen: Randki po parysku

Muza SA, Warszawa 2018.

Porady sercowe

To ma być książka zastępująca najlepszą przyjaciółkę lub dział porad redakcji ukochanego czasopisma. Trzy autorki – Florence Besson, Eva Amor i Claire Steinlen decydują się na udzielanie odbiorczyniom rzeczowych wskazówek w kwestii podrywania mężczyzn, randkowania, a następnie – budowania trwałego związku, o ile wybranek się sprawdził. Ostateczną wyrocznią mają tu być zwyczaje paryżanek oraz… moda. Tak jest najłatwiej: zamiast szukania argumentów, przekonywania do swoich racji i forsowania określonych uwag, autorki piszą tylko „to nie jest modne” – i ucinają tym choćby możliwość dyskusji. W końcu kierują się do odbiorczyń, które potrzebują konkretnych podpowiedzi, stanowczość bardzo się tu sprawdza.

„Randki po parysku” to w zasadzie dzisiejszy podręcznik flirtu – z uwzględnieniem zysków i strat. Autorki tłumaczą, jakie zachowania na pierwszej randce są dyskwalifikujące, jak dyktować warunki w relacji, kiedy zniknąć po upojnej nocy i jak zrezygnować z natarczywości po spotkaniu. Wiedzą, czego mężczyźni nie znoszą (i czym można ich do siebie zrazić), ale porady przygotowują tak, by czytelniczki poczuły, że panują nad sytuacją i przejmują kontrolę nad wszystkim. To one mają przejąć władzę. Oznacza to nie tylko wpływanie na potencjalnych partnerów, ale też zachowanie twarzy w razie ewentualnej porażki. Lepiej zniknąć bez śladu niż żebrać o uczucie – tej zasady w „Randkach po parysku” bardzo się przestrzega. Zamiast przesady i rozwiązłości obowiązuje tu wyrafinowanie i dyskrecja. Każda z możliwych reakcji jest dobra, pod warunkiem, że czytelniczki wiedzą, czego naprawdę chcą. Florence Besson, Eva Amor i Claire Steinlen prowadzą przegląd pożądanych zachowań z wprawą, eksponując znaczenie klasy i stylu. Subtelnie przypominają odbiorczyniom zestaw zasad, których warto się trzymać, by później nie żałować – ale też nie przekreślają frywolności ani korzystania z życia. Ważne, by czytelniczki panowały nad sytuacją i nie pozwalały sobą pomiatać.

Prosto jest ta książka skonstruowana. Dzieli się na trzy części – kolejne stopnie zaawansowania w związku, od niezobowiązującego flirtu przez utrzymanie relacji aż po wieloletnie partnerstwo. Odnoszą się autorki do liczby smsów między spotkaniami (wyraźnie odpowiadają im matematyczne wzory) i do decyzji o przerwaniu romansu, do kwestii zdrady (i ujawniania jej) oraz do łóżkowych ekscesów. Niemal każdą wątpliwość, jaka może odbiorczyniom zaświtać, analizują i podają oczywiste rozwiązanie. Jeden temat to jedna strona, do tego – wyodrębniona porada lub uwaga. Warto tu też odnieść się do sfery graficznej. Sophie Griotto ilustruje ten tom w bardzo „paryskim” stylu, jej obrazki pasują do konwencji randkowej. Natomiast składem książka do lektury nie zachęca. Owszem, rozwiązania są dość pomysłowe, ale maleńka czcionka i takaż interlinia gwarantują ból oczu – podobnie jak pastelowe (zbyt jasne, mimo że eleganckie) kolory wyróżnianych akapitów. Niby książka kierowana jest do młodych kobiet, które chcą iść w ślady stereotypowych paryżanek – ale nie oznacza to, że musi psuć wzrok…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz