poniedziałek, 22 października 2018

Pan Buk, Pani Bukowa: Wielki ogarniacz życia we 2, czyli jak być razem i się nie pozabijać

Gandalf.com.pl

Flow Books, Kraków 2018.

W związku ze związkiem

W internecie Pani Bukowa robi zawrotną karierę - ostatnio podbija też rynek wydawniczy. “Wielki ogarniacz życia we 2, czyli jak być razem i się nie pozabijać” to humorystyczny obraz związku. Bez sentymentów, bez tkliwości - za to z ogromnymi pokładami ironii. Drobne scenki z codzienności rozpisywane czasami na dwa głosy, do tego komiczne “aforyzmy” oraz zestaw rysunków satyrycznych z mocnymi puentami na temat wspólnego życia. Kiedy Pani Bukowa – Beata – poznaje Adriana, wie, że nic już nie będzie takie samo. Zaprasza odbiorców do swojej codzienności i prezentuje absurdy płynące z odmiennego postrzegania tych samych wydarzeń. Adrian Las zamieni się w Pana Buka (w końcu nazwisko Bukowy-Las to już żart losu), ale zanim do tego dojdzie, trzeba będzie sporo uporządkować. Pani Bukowa zabiera więc czytelników na pierwsze randki, na których popełnia wiele gaf, na zakupy (doskonały test cierpliwości dla partnera), na wieczór panieński, w podróż... przeżywa decyzję o zamieszkaniu razem, pierwszą poważną kłótnię czy ataki zazdrości. Pan Buk wtrąca się ze swoimi komentarzami, albo z inną wersją wydarzeń - i wtedy odbiorcy mają szansę przekonać się, na czym polega konflikt płci, gdzie rodzą się nieporozumienia. Jedni nauczą się prawić komplementy, inni - kupować sprzęt przez internet, jeszcze inni - łagodzić domowe konflikty. Życiowych porad będzie tu mnóstwo, a wszystkie zamknięte w zgrabnych scenkach, wyostrzonych na potrzeby żartów. Pani Bukowej i Panu Bukowi daleko do ideału - ale są dla siebie stworzeni i świetnie się w swoim towarzystwie czują. Sedno ich związku przemyca się w krótkich felietonowych opowiastkach. W “Wielkim ogarniaczu życia we 2” wiele będzie pobrzmiewających znajomo kwestii, ale wszystkie staną się podstawami żartów i śmiechu. Tu nie chodzi o pokazywanie rutyny, raczej o podkreślenie tego, jak dwoje ludzi dogada się ze sobą na bazie podobnego poczucia humoru. A w ogóle to najbardziej chodzi o rozrywkę.

Felietony są krótkie, nawet po sparowaniu – jak to blogowe notki. Do tego odbiorcy otrzymują zestaw rysunków satyrycznych prezentujących codzienność Pani Bukowej i jej ukochanego (w tym liczne dowcipy “łóżkowe”). Aforystyczne żarty to z reguły proste prawdy na temat sedna damsko-męskich relacji. Pojawiają się jeszcze listy – zbiorki wypunktowanych i bardzo skrótowych porad dotyczących budowania relacji w związku. To wskazówka, jak zorganizować randkę czy jak wyrazić miłość przez gesty – ale też znalazło się tu trochę antyporad: jak zepsuć wspólny wieczór, co ją lub jego najbardziej w rozmowach zirytuje.

Chociaż humor z reguły potrzebuje dystansu, tutaj nie ma o nim mowy, czytelnicy zaangażują się w losy tej zabawnej pary, autoironia w tekście to coś, co zawsze przyciąga masy odbiorców, zwłaszcza że dotyczy spraw bliskich każdemu. Pan Buk i Pani Bukowa nie należą do ideałów i nie są wzorami do naśladowania - jednak pokazują na opisywanych stereotypowych scenkach, jakich błędów w związku unikać i jak zrozumieć drugą połowę. Uciekają od moralizowania, doskonale się bawią kolejnymi historyjkami. Sami siebie wpędzają w tarapaty – i to się doskonale w lekturze sprawdza. Jest “Wielki ogarniacz życia we 2” książką do przeczytania na szybko - ale sprawi, że Pani Bukowej przybędzie jeszcze fanów. I słusznie, bo mimo że temat wydaje się do granic możliwości wyeksploatowany, to jednak jego realizacja nadaje mu blasku. Pani Bukowa zadziała jak terapeutka i kabareciarz w jednym. A właściwie we 2.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz