Egmont, Warszawa 2018.
Przeniesienie historii
Książki, które są odpowiedzią na marketingowe zainteresowanie produkcjami filmowymi zwykle nie niosą specjalnych wartości literackich: funkcjonują niesamodzielnie, wyłącznie jako gadżety. Nie mogą istnieć w oderwaniu od kinowych przebojów - raczej jako przypomnienie miłych chwil spędzonych na oglądaniu filmów, streszczenia fabuł albo ciekawostki dla najmłodszych. “Jurassic World. Upadłe królestwo. Ilustrowana opowieść” to jedna z publikacji w takim cyklu: na podstawie scenariusza, prosto opisywana i pełna filmowych kadrów oraz ilustracji przykuwających uwagę dzieci. Duży druk ułatwia w niej samodzielne czytanie (a nawet do niego zachęca, jeśli najmłodsi chcą przeżywać doświadczenia związane z fabułą). Stosowane są tu filmowe skróty i przeskoki czasowe, dzięki którym można się skupić wyłącznie na najbardziej interesujących i emocjonujących scenkach. W samych opisach trudno się doszukiwać literackiej ekspresji, tu chodzi bardziej o przytoczenie fabuły niż o zachwyty estetyczne - zwłaszcza że i najmłodsi nie oczekują wysmakowanej literatury po tego typu propozycjach, wolą natomiast przeżywanie.
Scenariusz jest w miarę prosty: park z dinozaurami został już zapomniany i powoli popada w ruinę. Sklonowane przez naukowców dinozaury jeszcze kilka lat temu mogły zagrażać ludziom, teraz jednak zajmują się już tylko sobą. Ale nieoczekiwanie potrzebują pomocy: na wyspie, na której mieszkają, przebudził się wulkan. Lawa może naprawić błędy ludzi i jeszcze raz doprowadzić do wymarcia prastarych gatunków. Nietrudno jednak domyślić się, że uczeni, którzy czują się emocjonalnie związani z olbrzymimi gadami, nie mogą doprowadzić do ich zagłady. Decydują się na karkołomne zadanie: przeniesienie wszystkich stworów na inną wyspę, tam, gdzie miałyby spokój i mogłyby dalej żyć. Tu już wyjaśnienia, niezbędne dla odbiorców “przypadkowych”, zamieniają się w opis brawurowej akcji, pełnej niebezpieczeństw, zagrożeń, ludzkich pomyłek i kłopotów. Dinozaury przecież są straszne i groźne, nie zamierzają poddać się bez walki, ludzie przy nich nie dysponują ani siłą, ani rozmiarami, by podjąć wyzwanie. Kieruje nimi determinacja: chcą w końcu pomóc, nawet jeśli dinozaury tego nie rozumieją. Sporo będzie więc scen wiążących się z zagrożeniem życia, z wyzwaniami pochodzącymi niekoniecznie od wielkich stworów (bo i niektórym ludziom ufać nie należy). Dynamika zdominuje opowieść na długo. To coś w sam raz dla tych dzieci, które nie lubią nudy, za to uwielbiają kaskaderskie popisy i mocną akcję. Oczywiście dorosłym te rozwiązania w dużej części pobrzmiewać będą naiwnie, zwłaszcza w książce, która przynosi bardziej streszczenie fabuły niż jej rozwinięcie, jednak to nie dla nich ilustrowana historia. Dzieciom spodobać się może brak rozwlekłości, nastawienie na mrożące krew w żyłach sceny, cała otoczka sensacyjności i brawury. Tutaj zagrożenia czyhają wszędzie i nie wiadomo, jaka decyzja będzie najlepsza czy to dla ludzi, czy dla dinozaurów (które przecież mimo wszystko warto ocalić). Twórcy tej publikacji umiejętnie podkreślają emocje, bazują na najważniejszych dla maluchów tematach, do granic możliwości rozszerzają zestaw przeżyć, sprawiając, że odbiorcy przekonają się do lektury jako alternatywnego sposobu spędzania wolnego czasu. Dla małych fanów dinozaurów to prawdziwa przygoda, bajka, która przez zestaw kadrów filmowych wydaje się bardziej prawdziwa i będzie tym silniej przeżywana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz