Prószyński i S-ka, Warszawa 2018.
Bogactwo flory
Coraz częściej zwraca się uwagę w publikacjach popularnonaukowych na rolę roślin w życiu i twórczości człowieka. O ile temat ekologii, warunków do rozwoju życia, znaczenia w ekosystemie itp. - jest niezaprzeczalny – o tyle już wpływ flory na osiągnięcia cywilizacyjne i kulturowe omawiany jest rzadziej. Tym właśnie zajmuje się Richard Mabey w tomie "Roślinny kabaret. Botanika i wyobraźnia". Związki ludzi i roślin w historii sztuki, medycynie, archeologii, literaturze czy mitach to akcenty barwne, pokazujące, jak wiele tajemnic świata flory przenika do codzienności i funkcjonuje nawet w roli metafor lub symboli.
Mabey sięga po różne gatunki roślin. Stosunkowo długo zajmuje się drzewami: odczytuje przyczyny fascynacji nimi i ślady w dawnych historiach, pyta o związki topografii i układu drzew, pokazuje, jak za pomocą drzew tłumaczy się zjawiska charakterystyczne dla ludzi, a nawet – jak wprowadza się drzewa do filozofii. Pomniki przyrody zamieniają się tutaj w wielowarstwowe nośniki znaczeń, nie istnieją już wyłącznie w kategoriach estetycznych czy jako punkt odniesienia: pomagają zrozumieć rzeczywistość. Wycieczki krajoznawcze łączą się tu z perspektywą osobistą, bo autor opisuje zjawiska sobie znane, wybiera się do konkretnych miejsc, żeby móc je przedstawiać z pełnym przekonaniem. Trzeba przyznać, że to podejście - badacza, ale i zwykłego "widza", obserwatora teatru roślin, imponuje i stanowi mocną stronę książki.
Nie oznacza to, że Mabey poprzestaje na roślinach, które dominują za sprawą rozmiarów. Przygląda się i roślinom leczniczym, ciekawostkom ze świata botaniki. Sprawdza, jak rośliny karmią człowieka i jak go ubierają, ale też - jak wymuszają wyobraźniowe uzupełnienia białych plam na mapie wiedzy. Stąd choćby "roślinne jagnię", kuriozum dziś niemal zapomniane, ale jednak atrakcyjne w swoim absurdzie. Autor opowiada o talentach roślin, nakreśla korzyści związane z fotosyntezą. Odwołuje się do roślin dziwnych – do tych, które polują na mięso i do tych, które wydzielają nieprzyjemny zapach, znajduje też takie, które lubią udawać nieprawdziwe. Każdy rozdział po temacie drzew oznacza przechodzenie od gatunku do gatunku, wyszukiwanie tego, co nietypowe albo ważne z punktu widzenia odbiorców. Tu każdy czytelnik może poczuć się jak badacz, wziąć udział w odkrywaniu misterium przyrody.
Richard Mabey bardzo dba o to, by akcentować niespodzianki wśród roślin. Zastanawia się, dlaczego mimoza gwałtownie reaguje na dotyk, ale też - skąd wzięła się moda na paprocie. Znajduje miejsce na zaprezentowanie całej galerii botaników, nie z perspektywy ich biografii, raczej – historii odkryć lub poświęceń. Jest ta publikacja tomem obszernym, ale lektura przebiega tu raczej szybko. Kolejne rozdziały są krótkie, ale bardzo treściwe, nasycone wiadomościami. Nie ma śladów kabaretu, raczej pokaz możliwości roślin wprawiający w podziw lub zdumienie. Autor nie zamęcza czytelników ani teoriami, ani fachowymi wiadomościami - wszystko rozprowadza w zgrabnych szkicach. Sprawia, że czytelnicy zaczną się uważniej przyglądać otoczeniu. Odrzuca autor nawoływanie do ekologicznego trybu życia, bezpośrednio nie tłumaczy, że należy chronić przyrodę. Przedstawia dwa osobne światy, funkcjonujące obok siebie, jedynie czasami przetykane wzajemnymi relacjami. Ludzie mogą tylko podziwiać rośliny. Rośliny bez ludzi świetnie sobie poradzą.
Mabey ogląda rośliny, czyta o roślinach, szuka informacji o nich w historii, sięga do sztuki. Fascynuje się botaniką, ale i jej istnieniem poza naturą. Z tego tomu można się dowiedzieć, jak wiele zagadek kryje w sobie świat roślin. Można przyjrzeć się błędom popełnianym przez uczonych, interpretacjom (niekoniecznie poprawnym). Pozwala autor sprawdzać, jak rozwijała się myśl na temat botaniki jako przekaźnika prawd o człowieku. Rzecz jasna nie brakuje tu i informacji na temat wykorzystywania darów natury. Mabey zaznacza sposoby działania człowieka, razem z konsekwencjami podjętych decyzji. I w tym wypadku rośliny nie muszą zostawać bierne wobec stosowanych rozwiązań. Pojawiają się w publikacji pytania oczywiste, ale i takie, które nie nasunęłyby się przeciętnemu odbiorcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz