poniedziałek, 30 października 2017

Graeme Simsion: Lista przebojów Adama Sharpa

Bukowy Las, Wrocław 2017.

Dźwięki uczuć

Autorzy powieści pop, zwłaszcza po kursach kreatywnego pisania, chętnie ułatwiają sobie zadanie związane z wymyślaniem fabuły, wspierając się dowolnymi listami i zestawieniami. Najczęściej to zbiory zadań do wykonania z jakiejś konkretnej okazji, ale zdarzają się też wliczenia. Graeme Simsion nie podpiera się taką listą jako katalizatorem, za to wplata w opowieść całkiem dużo tytułów inspirujących piosenek. Tworzy bohaterowi prywatną playlistę, która pomaga wyrażać uczucia i ilustruje codzienność. „Lista przebojów Adama Sharpa” byłaby zwyczajnym czytadłem, gdyby nie przywiązanie autora (i bohaterów) do muzyki, w stopniu o wiele przewyższającym standardy. W książce postacie potrafią rozmawiać o muzykowaniu, a konkretnych przebojów używają jako sekretnego języka, dialogu do wyrażania uczuć.

Liczy się tu mentalna podróż w przeszłość, tuż przed kryzysem wieku średniego. Adam Sharp jest już po czterdziestce, ma żonę (ale nie dzieci), ustabilizowaną sytuację zawodową i materialną. Prowadzi spokojną egzystencję bez fajerwerków, ale też bez wielkich problemów. Nie zagłębia się przesadnie w przeszłość, aż do momentu, w którym otrzymuje wiadomość od swojej dawnej miłości. Angelina była gwiazdą filmową, która zwróciła uwagę na barowego muzyka. Sprawiła, że ten uwierzył w siebie i związała się z nim, zapewniając wiele pięknych chwil. Z powodu rozmaitych lęków i niewłaściwych decyzji doszło do rozstania i Angelina na wiele lat zniknęła z życia Adama. Teraz wysyła mailowy lakoniczny komunikat, sprawiając, że odżywają dawne uczucia. Angelina ma męża i trójkę dzieci, Adam wydawał się przyzwyczajony do egzystencji u boku Claire. Rozpoczynają jednak internetowy flirt i chociaż żadne z nich nie wie, jak potoczy się los, nie przerywają pozornie niewinnych rozmów. Każde stara się odczytać ukryte intencje drugiej strony, a we własnych listach zawrzeć dodatkowe przesłania, nieczytelne dla postronnych. W końcu dochodzi do spotkania i to za wiedzą oraz pełną aprobatą męża Angeliny, Charliego.

Snuje Graeme Simsion typowy romans, zdając się na przejrzystość ludzkich charakterów oraz zwodniczą pamięć. Wszyscy wiedzą, że stara miłość nie rdzewieje i pierwszy mail wysłany przez Angelinę jest jednocześnie pierwszym krokiem na drodze do zdrady. Ale dla autora część poczynań bohaterów nie będzie oczywista. Zamiast prostego i przewidywalnego rozwiązania proponuje szereg komplikacji. Tu już nie pomoże znajomość psychiki zakochanych – to rozwój akcji będzie determinować wybory – a później też wizja seksualnych fantazji. Bo tylko do pewnego momentu „Lista przebojów Adama Sharpa” przypomina klasyczną romansową obyczajówkę, później autor przechodzi z muzyki na sceny erotyczne. Wywołuje to prawdopodobnie moda na literaturę tego typu – a że Simsion rezygnuje z oczywistości, i tutaj stara się odbiorców czymś zaskoczyć.

„Lista przebojów Adama Sharpa” to kolejne spojrzenie na międzyludzkie historie i uczucia trudne czasami do wytłumaczenia. Autor pozwala postaciom zrealizować marzenia i przygląda się konsekwencjom, proponuje więc czytelnikom rozwijanie nie tego, co oczywiste, a tego, co zaskakujące i nowe. Jest przy tym „Lista przebojów Adama Sharpa” czytadłem, ale momentami czytadłem z ambicjami. Na uwagę zasługują zwłaszcza (nieliczne, niestety) wstawki dotyczące muzyki i grania. To sposób na uwiarygodnienie bohaterów i dostarczenie nieco wiedzy muzycznej odbiorcom. Do „Listy przebojów Adama Sharpa” autor dołącza spis piosenek wykorzystanych w tekście – tak, by czytelnicy mogli wczuć się w emocje postaci również za sprawą dźwięków i tekstów. Emocje wyrażane w muzyce ubarwiają ten tom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz