czwartek, 14 września 2017

Philip Roth: Kiedy była porządną dziewczyną

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2017.

Codzienność

Lucy przeżywa scenariusz znany kolejnym pokoleniom kobiet, o tyle dramatyczny, że w środowisku drobnomieszczańskim i małomiasteczkowym, jeszcze przed rewolucją seksualną. Spędza czas z chłopakiem, który jej się podoba, nie dopuszcza do siebie myśli o rozpoczęciu współżycia, ale kiedy już do tego dochodzi, dziewczyna nie podejrzewa nawet, jak bardzo zmieni się jej życie. O ciąży musi porozmawiać z lekarzem – więc przełamać swój wstyd. Jako nieślubna partnerka nie ma żadnych praw, nie może nawet odwiedzać ukochanego w jego wynajętym pokoju. Nie mają znaczenia chęci kobiety ani jej plany: Lucy początkowo nie zamierza nawet poślubić Roya, ale inaczej trudno byłoby jej rozwiązać problem. W ten sposób życie układa się wbrew jej woli. Wprawdzie Lucy może liczyć na wsparcie ze strony swoich bliskich, ale też w zakresie wyznaczonym przez kodeks obyczajowy. Tym zwyczajom nie wolno się przeciwstawiać, nie ma ratunku dla tych kobiet, które chciałyby żyć po swojemu. Philip Roth pokazuje szereg sytuacji bez wyjścia, decyzji wymuszanych przez okoliczności. Bardzo szczegółowo omawia codzienność postaci z uwzględnieniem damsko-męskich relacji i międzyludzkich konfliktów. W tej rzeczywistości każdy musi sobie radzić sam – na zewnątrz wszystko musi pasować do wyznaczonych standardów.

Philip Roth często w swoich powieściach zajmuje się kwestiami intymnymi, przygląda się scenom seksu, pożądaniu i (nie)spełnieniu. Tym razem nieprzyzwoite tematy wręcz omija, przymyka oczy, gdy bohaterowie przeżywają chwile upojenia. W zamian dostarcza jednak czytelnikom o wiele bardziej intymnej relacji. Obserwuje to, co ukryte w czterech ścianach domu, z dala od oczu wszystkich postronnych. Willard, głowa rodziny, wie, czego się od niego oczekuje. Przygarnie na przykład chorą umysłowo siostrę, która z Lucy czuje niewytłumaczalną więź. Nikogo nie zdziwi, że dach nad głową zapewni również Lucy oraz zięciowi, któremu nie można zaufać. W życiu Lucy po niechcianej ciąży namiętności ustępują powinnościom. Kobieta musi podporządkować się życiu społeczności, nawet gdyby miała tym samym zarzucić własne ideały. Ale w „Kiedy była porządną dziewczyną” o marzeniach i nadziejach można zapomnieć. Plany są zawsze wynikiem kompromisów, a nie tęsknot. W świecie, który nie akceptuje swobody seksualnej, wszystko okazuje się bardziej skomplikowane.

Roth bardzo szczegółowo omawia losy Lucy i jej rodziny. Stara się nie wyręczać czytelników w ocenianiu sytuacji, podsuwa im za to cały zestaw danych, z których mogą już samodzielnie wyciągać wnioski. Powieść ta ukazała się po raz pierwszy w 1967 roku, dziś stanowi zatem ciekawostkę obyczajową i kulturową. Przedstawia rzeczywistość, jaką trudno sobie obecnie wyobrazić – ze wszystkimi jej pułapkami i trudnościami dla tych, którzy chcieliby normalnie żyć. „Kiedy była porządną dziewczyną” to psychologiczne studium ograniczeń płynących z umów społecznych. Dla odbiorców obecnie – nawiązanie do zamierzchłej przeszłości, szansa na zrozumienie, a przynajmniej na prześledzenie bezdusznych zasad. Philip Roth portretuje codzienność w warunkach wymagających cierpliwości i dyscypliny – tyle tylko, że bohaterowie tego tomu innego świata nie znają i nie mają pojęcia, że mogą o sobie decydować bez względu na opinie innych. Jest to książka o starannie przemyślanej narracji – i dopracowanej konstrukcji, meandry psychiki eksponująca kosztem akcji. W tej historii dzieje się to, co w wielu podobnych scenariuszach – ale dla Rotha to sam przebieg wydarzeń ma być przedmiotem analizy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz