Noir sur Blanc, Warszawa 2017.
Wycieczka za słowem
Ciekawe, że dla moli książkowych biblioteki to niemal jak obiekty sakralne, a księgarnie dotąd były tematem odsuwanym na margines zainteresowań. Nie funkcjonują w świadomości społecznej jako przybytki kultury, raczej – produkty komercjalizacji świata, zupełnie jakby handel książkami był czymś wstydliwym i niepożądanym. Ludzie wpadają w podziw na widok imponujących księgozbiorów, ale niespecjalną refleksją obdarzają miejsca, w których w książki można się zaopatrzyć. I tu Jorge Carrión próbuje wypełnić lukę na rynku wydawniczym, proponując zbiór esejów smakowicie zatytułowanych „Księgarnie”. Nie ulega wątpliwości, że to publikacja o zamiłowaniu do książek, ustawiana w jednym szeregu z pozycjami o bibliotekach czy czytaniu jako takim. Carrión mniej zajmuje się procesem nabywania książek, bardziej za t interesuje go genius loci, swoista idea udostępniania księgozbiorów czytelnikom. Podróżuje po całym świecie i wyszukuje księgarnie – te, które od pokoleń istnieją w niemal niezmienionym stanie i te, które przechodzą rozmaite metamorfozy. Unika jednak celowo wielkich sieciówek, stoisk w galeriach handlowych i miejsc, w których handel bierze górę nad miłością do książek. Chociaż mogłoby się wydawać, że dzisiejsze rynki zdominowane są przez księgarskie bezosobowe molochy, Carrión wynajduje szereg miejsc godnych uwagi i polecenia. Zatrzymuje się w nich z ciekawością bibliofila, nie unika nawet księgarni orientalnych, w których bariera językowa okazuje się nie do przejścia. Lubi też wracać do dawniej odwiedzanych przybytków, żeby sprawdzić, co się w nich zmieniło. Bywa, że księgarnia zamieniona zostanie w fast-food, ale sporo jest też takich, które przyniosą satysfakcję klientom. Tym razem w grę nie wchodzi zdobywanie książek, a sprawdzanie, w jakim otoczeniu funkcjonują.
Jorge Carrión stawia na erudycyjne eseje naszpikowane cytatami. Dyskurs humanistyczny oddala tu skojarzenia z przewodnikowymi komentarzami, autor poświęca się bardziej eksponowaniu idei księgarni niż rzeczowym wskazówkom. Przy okazji mówienia o księgarniach znajduje czas na analizę rynkowych trendów, sprawdza, jakie książki trafiły do zbiorowej świadomości. Podróże pozwalają mu na dokonywanie twórczych zestawień, porównywanie zwyczajów czy odzwierciedlania się stylu życia w księgarskim otoczeniu. Robi zdjęcia i notatki, mnóstwo czyta, tworząc coś w rodzaju księgarskiej mapy, z naniesionymi również dawnymi miejscami i zwyczajami. Zdarza się w ogóle, że to życiorysy samych księgarzy dominują w opowieści – w końcu książki to również związani z nimi ludzie. Dla autora chodzenie po księgarniach to swoista przyjemność – czasem więc analizuje jej źródła i odtwarza nietypową atmosferę wywołującą określone reakcje.
Można by całą recenzję zbudować na zdaniach wyjętych z tej książki, bo Jorge Carrión co pewien czas prezentuje uniwersalne i niezwykle trafne komentarze dotyczące książek jako takich. Udaje mu się zmieścić w niemal aforystycznych konstrukcjach spostrzeżenia, które odnoszą się do wielu także znanych czytelnikom miejsc. Nie zapomina autor i o księgarniach cyfrowych, które tylko pozornie stoją w sprzeczności z tematem tomu. Pokazuje, jak książki funkcjonują również w internetowym obiegu. Jest ta publikacja nieco oparta na sentymencie i przywiązaniu do tradycji, połączy humanistów ceniących sobie dobrą lekturę i klimat miejsca. Jorge Carrión nie pisze książki dla wszystkich, przyjemność sprawi zwłaszcza miłośnikom dobrej literatury i tym, którzy lubią ślady rzeczywistości na kartach dzieł. „Księgarnie” to książka dość spora pod względem objętości i przywracająca do świadomości odbiorców tych, którzy zwykle pozostają na dalszym planie w procesie zdobywania upragnionych lektur. Carrión buduje dla gotowych już książek szerszy kontekst.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz