czwartek, 1 czerwca 2017

Adam Wajrak: Lolek

Agora, Warszawa 2017.

Ratunek i przyjaźń

Kto zna opowieści Adama Wajraka – czy to w tekstach publikowanych w obiegu oficjalnym, czy na portalu społecznościowym – ten z pewnością zna też Lolka, psa bardzo doświadczonego przez życie (i okrutnych właścicieli), który azyl znalazł u dziennikarza. Teraz na rynku ukazuje się książka dla dzieci „Lolek”, historia do przeczytania właściwie jednym tchem. Autor raz wciela się w tytułowego bohatera, raz występuje osobiście, żeby z dwóch perspektyw pokazać fakty i przypuszczenia na temat losów Lolka.

Trudna do zaakceptowania będzie pierwsza część tomiku – tu widać Lolka jako małego pieska krzywdzonego przez ludzi, bitego, zastraszonego i nieszczęśliwego. Zły człowiek zdaje mu nawet ciosy… siekierą. Zwierzę cierpi i w końcu decyduje się na ucieczkę. Trafia do warsztatu samochodowego, a tam dostrzegają go Adam i Nuria – którzy chcą od razu zareagować na psią krzywdę i nawet pochopnie oskarżają właściciela warsztatu o znęcanie się nad zwierzętami. Czują, że powinni się tym psem zająć – i zaczyna się mozolne oswajanie nieufnego czworonoga. Lolek wymaga delikatności i zrozumienia, sporo czasu upłynie, zanim przekona się do ludzi. Ale w nowym miejscu może robić, co tylko chce, tu czeka na niego wygodne posłanie i pełna miska. Potem, za sprawą małej dziewczynki, coś jeszcze.

„Lolek” to historia prosta i wyciskająca łzy z oczu. Chociaż krzywdy, jakich doznał Lolek, kiedy jeszcze nie był Lolkiem, wywołują słuszny gniew, obserwowanie, jak pies oswaja się z nowym otoczeniem u Wajraka to źródło wzruszeń. Autor przy okazji może wytłumaczyć, że pies to nie zabawka – a czworonóg z traumami z przeszłości wymaga mądrej opieki. Stara się zrozumieć psa i nie przysparzać mu kolejnych stresów, kieruje się cierpliwością i szacunkiem. Zajmuje się Lolkiem – razem z Nurią – troskliwie, ale kiedy trzeba, zachowuje dystans, pozwala zwierzęciu dochodzić do siebie w tempie, jakiego Lolek potrzebuje. Opowieść o Lolku to jedna z piękniejszych lekcji o człowieczo-psiej miłości. Adam Wajrak poza domniemywaniem p przeszłości Lolka próbuje dzieciom (i dorosłym) objaśniać jego późniejsze reakcje i zachowania. Zależy mu na tym, żeby odbiorcy pojęli, że czasem oczekiwania ludzi i zwierząt są rozbieżne i nie można przełamywać strachu czworonoga na siłę. Każe też powstrzymywać własne nadzieje i plany wobec zwierzęcia – to Lolek ma zdecydować, czy i kiedy zaufa swoim nowym opiekunom. Pies po przejściach może być wspaniałym kompanem – ale trzeba też pamiętać, że są i ludzie okrutni, ci, którzy sprawili, że pies od nich uciekł.

Chociaż to historia przede wszystkim dla dzieci, Adam Wajrak pisze ją z pełną starannością, analizując kolejne zachowania swoje, Nurii i Lolka. Ułatwia odbiorcom pojmowanie potrzeb zwierząt, podpowiada, jak z nimi postępować. Uczy miłości do przyrody. Jest tomik „Lolek” ważnym świadectwem międzygatunkowej przyjaźni, a i dowodem na okrucieństwo ludzi. Lolek jako postać z książki jest tak samo ciekawy jak Lolek jako prawdziwy pies biegający koło domu autora – ale w skondensowanej opowieści mieści się cały wachlarz mocnych uczuć. Adam Wajrak nie zawiedzie swoich czytelników, dostarczy im wielu wrażeń.

Mariusz Andryszczak proponuje niezwykłe ilustracje. Lolek w jego wersji znakomicie działa na wyobraźnię odbiorców, przy okazji odwzorowując nastroje z książki. Różne techniki ilustrowania sprawiają, że i dzieci, i dorośli chętnie będą przeglądać tomik. „Lolek” to publikacja starannie przygotowana nie tylko pod względem przesłań i sposobu działania na czytelników. Adam Wajrak ma stale powiększające się grono odbiorców, które za sprawą „Lolka” znów się poszerzy. „Lolek” to książka, którą każdy powinien przeczytać obowiązkowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz